Aktywność

Z archiwum X: Chcę wierzyć (2008)

2\5 – Era "Archiwum X" już chyba minęła. Z tematu starał się coś wykrzesać jego twórca, ale nie wyszło mu to najlepiej. Co mnie razi?. W ostatnim odcinku serialu Mulder miał niezłe kłopoty a w filmie jest to ledwie zaznaczone i pomaga FBI jakby nic się nie wydarzyło.Zaś zakończenie serialu i mowa o końcu świata mogło a raczej powinno być rozwinięte w filmie kinowym. A taki jak na X-Files fabuła jest po prostu nudna. Chyba przyzwyczaiłem się do naprawdę pokręconych teorii spiskowych z udziałem rządu i UFO. Lekkim ukłonem do widza powinna też być obecność agenta Doggett’a granego przez Roberta Patricka- w końcu grał on przez 2 lata w serialu. Niestety tego elementu też brakuje. Film jest słaby i może spodobać się fanom serialu, którzy będą oglądać go z sentymentem. Teoretycznie, gdyby uznać go za odcinek serialu w mojej prywatnej klasyfikacji znalazłby się w dolnych rejonach listy. Mam tylko nadzieję, że Chris Carter pozwoli agentom przejść na emeryturę.

Na samo dno (2008)

2\5 – Marny film, pozbawiony wiekszego sensu, tak jak poczynania głównego bohatera. Fatalnie zagrany i zrobiony. Żadnych plusów nie dostrzegłem, no może tylko to, że film jest w miarę krótki. Dla mnie całkowita strata czasu

Nieznajomi (2008)

Zgadzam się w 100%. Nie mam pojęcia czym kierują sie nasi dystrybutorzy, by kierować marny film klasy "B" na ekrany kin.

Iron Man (2008)

Czemu nie oceniam na stronie filmu, a raczej czemu oceniam tylko niektóre?. hmm. Zazwyczaj to wygląda tak. Jeśli obejrzę jakiś film w środku tygodnia, to zazwyczaj są to późne godziny wieczorne, a czasami i nocne, wtedy nie dość, że oczy mi się zamykają to na samą myśl, że muszę wcześnie wstać opuszcza mnie cała wena twórcza. Owszem można to zrobić na następny dzień, ale zazwyczaj wtedy myślę już o innych sprawach. Jeśli oglądam jakiś film w weekend to wtedy szansa wyrażenia opinii jest o wiele większa.

Iron Man (2008)

4\5 – Do Trophy. Tak lubię efektowne filmy i nie ukrywam tego, ale podobaja mi się też te spokojniejsze. Muszą mieć w sobie jednak to coś. Obejrzyj sobie z nowszych filmów chociażby "Henry Poole Is Here" i powiedz czy w czymkolwiek przypomina to wielką hoolywoodzką produkcję.

Iron Man (2008)

4\5 – Całkiem udany film. Zgadzam się z poprzednikami efekty specjalne mogą robić wrażenie. Na plus mogę zaliczyć obsadę. Jeff Bridges jest tutaj naprawdę wrednym typem. Robert Downey Jr. chyba rzeczywiście zagrał swoją jedną z lepszych ról. Co do Gwyneth Paltrow to jest to chyba pierwszy film z jej udziałem, który mi się podobał. I nie chodzi o to, że gra w słabych filmach- czasami zdarzają się niezłe. Po prostu nie lubię jej jako aktorki a tutaj jej obecność mi nie przeszkadzała. W filmie brakuje mi "czegoś", dlatego nie daje najwyższej oceny.

Łowcy smoków (2008)

5\5 – Wyobraźnia twórców tego filmu nie zna chyba granic. Niesamowite krajobrazy, sympatyczne postacie, dużo akcji i dobra muzyka składają się na bardzo pozytywne wrażenia. Mnie osobiście podoba się scena w okło 51 minucie- ta stonowana muzyka zapadła mi w pamięć. I tak na koniec polski dubbing jak zwykle nie zawodzi- Krzystof Tyniec znowu pokazał klasę.

Hellboy: Złota armia (2008)

+3\5 – Zdecydowanie słabsze od części pierwszej i nie chodzi tu o rozmach, ponieważ tutaj jest chyba nawet większy. Po prostu brak tego "czegoś". W "Złotej armii" zdecydowanie mniej jest specyficznego humoru, który występował wcześniej. Na plus lubiący kociaki Hellboy, rozmach scen akcji i główna negatywna postać. Co do poważniejszych minusów, to po pewnym czasie byłem już znużony coraz to nowymi i dziwniejszymi stworkami. Odniosłem wrażenie, że twórcy rywalizowali, który z nich wymyśli najdziwniejszą postać, zamiast skupić się na jeszcze lepszej realizacji.

Nieznajomi (2008)

1\5 – Dno, dno i jeszcze raz dno. Mały budżet widać na każdym kroku. W wielu momentach głupota bohaterów aż boli. O ile Scott Speedman spisał się bez zarzutu, to Liv Tyler jest żałosna- można by pomyśleć, że cierpi na wrodzony wytrzeszcz oczu. Oglądając ją na ekranie kibicowałem już oprawcom. I tak na koniec. Mam już serdecznie dość tekstu "film oparty na faktach", pojawia się już chyba w większości thrillerów i horrorach i to staje się już po prostu nie śmieszne a żałosne.

Elisha Cuthbert ponownie w 24

Tylko nie ona. Denerwowała mnie przez 3 sezony. Jedyny plus, że to będzie kilka odcinków- dla mnie o te kilka za dużo.

Proszę czekać…