Aktywność

Niesamowite, ale prawdziwe (2017)

Trochę "ile można w kółko o tym samym", a trochę mnie ten festiwal beznadziei i zgnojenia zaczął w pewnym momencie autentycznie przerażać.

Wszystkie miasta Północy (2016)

Ładny esej o przeszłości zaklętej w architekturze i jeszcze paru innych rzeczach. Kończy się milion razy, ale jest zbyt intrygujący, by mu tego nie wybaczyć.

Western (2017)

Niepotrzebne powtórzenia rozrzedzają dobry materiał. Zgrabne nawiązania do typowo westernowych motywów.

Nothingwood (2017)

Filmowa pasja w jądrze ciemności. Realizatorsko w sumie nie powala, ale ma ważne rzeczy do powiedzenia. No i sam bohater – cóż to jest za okaz!

Przeznaczenie (1994)

Zabawne, że drugi film FK pod każdym względem prezentuje się bardziej debiutancko od pierwszego. Jałowy, brzydki, siermiężny realizm.

Kalyi - Zeit der Finsternis (1993)

Kelemen debiutował z dala od realizmu. I był to bardzo zacny, świetnie sfilmowany debiut. Bez dialogów byłby wręcz znakomity.

A Ghost Story (2017)

Da się zrobić amerykański film, w którym bohaterka przez 5 minut je ciasto bez akompaniamentu muzyki, i do tego jest to najlepsza scena w tymże filmie? Da się.

Los ausentes (2014)

Niby taki tam zwykły snuj (choć z pięknymi zdjęciami), ale Pereda jak zwykle musiał coś zakręcić i zakombinować. Z wybornym skutkiem.

Zima (2016)

Ładnie buduje paralele między bohaterami, nawet jeśli ostatecznie wynika z tego mniej, niż by się chciało. 6+

Atomic Blonde (2017)

Grubo przefajnione. Nic się nie dzieje, a tu milion trików wizualnych i pierdyliard ejtisowych piosenek. Fabuła też do bani, tylko Charlize jak zwykle rządzi.

Proszę czekać…