Ale teraz pieprzysz. Analitycznie idąc za Twoim tokiem myślenia, powiedzieć można, że Zohan naśmiewa się z tego co amerykanie wiedzą o Izraelu i Palestynie, o wojnie itd. Myślę, że Boratowi doczepiono taką łatkę, żeby wytłumaczyć, że film nie jest do końca na poziomie -1. To tak jakby tłumaczyć się, że pornosy ogląda i kręci się dla fabuły i po to żeby edukować młodzież seksualnie. Nie podchodzisz trochę naiwnie do takich wytłumaczeń? Znasz Twórczość Aliego G? Widziałeś jego poprzednie filmy? I co palił zioło, walił konia, przeklinał i jeździł małym samochodzikiem, po to żeby pokazać co ludzie wiedzą na temat, rapu, popu i hip hopu? A może chciał takim zachowaniem objaśnić widzowi Koran? (z wszelkim szacunkiem dla koranu oczywiście) Nie przesadzajmy i nie dodajmy głębi do płycizny! Ludzie, przecież żart poziomu klozetowego, nie może być uznany za nic głębokiego. Jak ja narobię w gazetę i wyjdę z nią, i z kamerą na ulicę pytając przechodniów ence-pence w której ręce, skręcę jakiś śmieszny filmik, uznasz go za naukowy? Kto wie, może obnaży niewiedze przechodniów na temat składu chemicznego mojego gówna? Czy taki film ma jakiekolwiek wartości naukowe? Socjologiczne? No bo jeśli według Ciebie Borat cokolwiek mówił o społeczeństwie to była to pewnie praca magisterska Cohena z socjologii? To znaczy, że większość gimnazjalistów, robiących sobi głupie kawały powinno już mieć doktoraty.
Borat i Zohan to dwie bardzo podobne komedie, traktują o seksie, różnicach kulturowych, bazują głupich żartach, we Fryzjerze masz pocieranie się genitaliami o starsze panie, w Boracie masz pocieranie się genitaliami o swojego gołego, małego, grubego asystenta. Nie wygląda to podobnie? Dla mnie wygląda. A postacie same w sobie są prawie jak dwie krople wody.
Ja oglądałem kilka pierwszych odcinków serialu, ale było to dawno temu. Pamiętam jednak, że serial nawet mi się podobał. Film, mimo wszystko nie przypadł mi do gusty. Raczej średni, może nie oceniłbym go tak nisko jak MacT, ale więcej niż 5/10 nie dostanie. Produkcja zdecydowanie dla płci, pięknej. MacT pytasz dlaczego ten film zarobił tyle kasy? Ja mogę opowiedzieć Ci dlaczego serial zrobił taką furorę, otóż tak się składa, że gdy świat ogarniało szaleństwo Seksu w wielkim mieście ja byłem nastolatkiem, bardzo dużo koleżanek próbowało naśladować te serialowe wzorce, i mieliśmy w klasie kilka takich, które nawet wyglądem starały się upodobnić. Oto co wyznaczało klasę, być jak bohaterka seksu w wielkim mieście. Nastolatki chyba miały wtedy bardzo nudne życie bo szukały tego typu bodźców. Do tej pory po niektórych dziewczynach widać, że są fankami serialu. Trochę to zabawne, ale takie już są kobiety.
Borat zmienił oblicze kina. – Ciekawi mnie jak wyglądały by współczesne komedie, gdyby nie powstał Borat. Nie zadzieraj z fryzjerem jest komedią, która bardzo przypomina mi Borata, głupie aż do granic możliwości gagi, humor raczej klozetowy.
Przyznam się szczerze kilka razy mnie ta głupota rozbawiła, ale nie na tyle by ocenić film wyżej niż na 3/10. Pieniądze wyrzucone w błoto.
Ciekawe ilu "FANÓW" Borata, poszło teraz na Nie zadzieraj…. I czy po tych kilku latach taki rodzaj humoru ich nadal śmieszy.
Taka sobie komedyjka. – Ot tam opowiastka bez żadnego ładunku emocjonalnego. Trochę nudnawa miejscami. Trochę się zawiodłem, bo promocję zakrojono na szeroką skalę a film słabiutki. Nie wiem co dokładnie tu zawodzi, bo scenariusz, ostatecznie wcale taki zły nie jest, gra aktorska też dobra, ale to chyba ten bamberas tak mi tu nie pasuje. Daję 5/10 bo jak na komedię to za mało śmieszy.
Zaśmiałem się chyba tylko na końcu filmu jak się przez okno kucharz rzucił.
Co do plakatu rozbraja mnie ten Banderas jak z jakiejś gry, widać za stary już jest, żeby go na plakacie dawać, lepiej go narysować.
Zgadzam się w 100%. Film co prawda oglądałem bardzo dawno temu, ale do tej pory wrył mi się przedstawiony obraz przyszłości selekcja dzieci ze względu na geny. Super film. Polecam.
Hancock pokazał to czego nie było, scenariusz wprowadził do kina nową postać, zapijaczonego i aspołecznego superbohatera. To bardzo podobało mi się w tym filmie dlatego według mnie nie masz racji, I am legend jest bardzo wtórne i to właśnie ten film strasznie mnie wynudził bo ile można oglądać te same pomysły? http://fdb.pl/f623,28,dni,p%C3%B3%C5%BAniej,(2002).html w trochę lepszym wykonaniu i ze sławnym czarnym aktorem. Reszta to powtórka z rozrywki w dodatku bez klimatu z 28 dni.
No patrz a ja myślałem, że nie ma znaczenia czy mężczyzna czy kobieta jak film jest kiepski, to każdy to widzi. No ale cóż, mogę się zgodzić ja lubię Szklane Pułapki.
Rozrywka to zabawa. Każdego śmieszną inne rzeczy, mnie śmieszą i ambitne żarty i mniej ambitne, ale w tym filmie nie widzę takiego ani jednego. Nie śmiałem się z tych bliźniaczek, ani z tego brutalnego sportu, nie śmiałem się nawet z Camili dyrektorki szkoły, to są mało zabawne pomysły. Zresztą, pomysł faceta przebranego za dyrektorkę szkoły jest oklepany i nie dodawał plusów raczej ujmował mu, bo jak na nią/niego patrzyłem zastanawiałem się co za debil coś takiego zrealizował, bo to nie jest ani nowatorski ani zabawny pomysł. Pamiętam jak w podstawówce na bal przebierańców połowa chłopaków przebierało się za dziewczyny, tak dla zabawy, wtedy było to nawet śmieszne, tylko WTEDY, ale świadczy to negatywnie o poziomie filmu.
Wiec o co? Sugerujesz, że jest tu jakieś głębokie przesłanie. Weź mi powiedz jakie, bo widocznie za głupi jestem, żeby docenić ambitne kino.
Proszę czekać…