Aktywność

Ucieczka z piekła (2015/I)

Świetne zaskoczenie! – Uruchamiając ten film nie wiedziałem o nim nic, tylko tyle że gra tam Owen Wilson.
Ciężko mi go było sobie wyobrazić w poważnej roli, ale cóż, muszę przyznać, że dał rady.

Film cały czas trzyma w napięciu, non-stop coś się dzieje, a gdy akcja zwalnia na chwilę, to tylko po to, aby znów ruszyć za chwilę z całym impetem. Nie ma tutaj akcji w stylu "zabili go uciekł".
Cała walka o przetrwanie swoje i rodziny jest tutaj najważniejsza i świetnie się to ogląda.
Oczywiście było kilka momentów, że bohaterowie mieli wyjątkowe szczęście, no ale w to w końcu film.
Jest nawet kilka momentów, których sam się nie spodziewałem, a to już uważam za dość duży sukces.

Naprawdę polecam film. Ode mnie dostaje 9/10, bo dawno tak dobrze mi się nie oglądało żadnego filmu.

Hobbit: Bitwa Pięciu Armii (2014)

Ja muszę przyznać, że mnie zawiodła najbardziej 3 część. Nie spodziewałem się wiele po Hobbitcie, bo to już ewidentny skok na kasę, ale po finalnym epizodzie spodziewałem się czegoś znacznie lepszego.

Pomijając już czerstwą i płytką fabułę (w końcu książka dla dzieci) to wykonanie ostatniej części aż biło mnie po oczach. Renderingi wykonane chyba po taniości, widać wszystkie efekty komputerowe gołym okiem, animacje dość sztywne, a otocznie wyblurowane do maksimum.
Czasami miałem wrażenie, że oglądam jakiś niskobudżetowy film…

We Władcy Pierścieni widać było kunszt grafików, a produkcja znacznie starsza.
Tutaj chyba pieniędzy na produkcję też nie brakowało, więc albo wszystko poszło w dwie pierwsze części, albo chcieli wypuścić ostatnią część jak najszybciej i mieć ją z głowy.

W każdym razie cały Hobbit to produkcja na raz. Nie wciągnęła mnie ani trochę, może poza dialogiem ze smokiem, który wydawał się jedynym dobrze przemyślanym elementem.

Ted 2 (2015)

Dobry sequel – Muszę przyznać, że dobry sequel, który daje rady. Nie odstaje nawet zbytnio od oryginału.
Jednak muszę przyznać, że tutaj już widać nieco bardziej kino familijne niż komedię tylko i wyłącznie dla dorosłych. Pierwsza część miała trochę więcej "pieprzu" i dlatego stawiam ją wyżej.

Seth po swoich produkcjach przyzwyczaił mnie do w miarę ostrego humoru (chociaż do South Parka mu daleko), więc i tutaj spodziewałem się znów trafnych szpilek w aktualne wydarzenia.
Jednak wszystko sprowadza się do prostej fabuły na zasadzie "przyjaźń zawsze najważniejsza".
Niby pierwsza część też się na tym opierała, ale było to lepiej ukazane.

Co by nie było to i tak jest sporo śmiesznych momentów, które rozbawią każdego.
Kto oglądał pierwszą część, na pewno nie będzie narzekał na tą.

Kryptonim U.N.C.L.E. (2015)

Film bardzo często porównuje się z Kingsmanem i wg mnie wypada przy nim nieco gorzej.
Nie wiem czemu, ale Kingsman jest dla mnie filmem lepszym, w którym było to "coś".
W UNLCE mi czegoś brakowało, pomimo że film jest świetny, to jednak czułem lekki niedosyt cały czas. Być może gra aktorska niektórych bohaterów, albo umiejscowienie akcji.
Sam nie jestem w stanie określić co mi tutaj nie pasowało, ale coś na pewno :)

Oczywiście film również polecam, bo jest to jedna z lepszych produkcji tego roku.

W nowym zwierciadle: Wakacje (2015/I)

Dobry, ale do oryginału daleko – Początkowo bardzo sceptycznie podchodziłem do filmu, bo jednak oryginał jest tylko jeden, a Chevy Chase też pozostaje #1 jeśli chodzi o Griswaldów. Na szczęście nie starali się robić remake tylko zwykłą kontynuację.

Mimo wszystko, wraz z kolejnymi minutami film nie wydawał się taki zły. Było kilka śmiesznych momentów, przy których można było się głośno pośmiać. Ed Helmes również dawał rady, chociaż po Kac Vegas mam wrażenie, że wszędzie gra tak samo, ale to moje zdanie.
Christiny też dawno nigdzie nie było, więc fajnie znów było ją zobaczyć w jakiejś dobrej komedii.

Najlepszy moment to rzecz jasna klasyczny utwór lecący w tle i pojawienie się starego duetu na ekranie. Czas źle wpłynął na Cheviego, ale co zrobić :)

Dobra komedia. Jeśli lubicie oryginał (ktoś nie lubi?!) to tutaj też powinniście się dobrze bawić.
Nie podchodźcie jednak do tego filmu jak do godnego następcy, bo nim nie jest mimo wszystko.

Ant-Man (2015)

Zwykły film na bazie komiksu – Jak w tytule, w tym filmie dosłownie nic nie zaskakuje. Zrobiony na modłę wszystkich filmów tego typu… Bohater odkrywa super moce (w tym wypadku kombinezon) i ratuje świat przed złoczyńcą.
Myślałem, że w roku 2015 zobaczymy już jakąś odmienioną formułę tych filmów, ale jednak nie, hajs się musi najwyraźniej zgadzać, dobry smak już nie.
Jak na razie "Guardians of the Galaxy" pozostaje niezwyciężony, głównie przez genialny humor, którego brakuje w całej reszcie Marvelowskich filmów.

Tak naprawdę, to najlepsza rola w tym filmie przypada Peña. Ile razy pojawia się na ekranie, to zawsze rzuci jakimś fajnym tekstem, albo gagiem. Jedyny pozytyw tego filmu.

Coś za mną chodzi (2014)

Jeden z najgorszych filmów w historii – Niestety, ale inaczej tego czegoś nie potrafię opisać. Niektórzy mówili, że ten film to świetny horror, rewolucja w gatunku, itd. Dlatego też tym bardziej chciałem go zobaczyć.

Na początku chciałbym podkreślić jak bardzo odrzuciła mnie główna bohaterka, która w tym filmie jest zwykłą "dajką", a wydłużone sceny "sapania" nie wiem czemu miały służyć, bo na pewno nie budowaniu napięcia. Cała reszta ferajny to też banda fajtłap, czyli typowe jak we wszystkich horrorach.
Idea przekazywania klątwy poprzez seks jest tak słaba, że jak to usłyszałem to myślałem, że to początkowo żart, żeby koleś mógł się z laską przespać, jednak okazało się, że to prawda…
W tym filmie nie ma żadnej głębi, żadnego ukrytego przekazu (a jak jest to bardzo marnie ukazany), po prostu zrobili słabiaka, a budżet poszedł chyba do kieszeni reżysera.

Wraz z kolejnymi minutami filmu zastanawiałem się, czy akurat dobry film włożyłem do odtwarzacza.
Na moje nieszczęście film się zgadzał, a im bliżej końca tym mniej się działo…

Uprzedzam każdego, trzymać się z daleka od tego paszkwila!

Klucz do wieczności (2015)

Pół na pól – Film do połowy jest dość dobry i w miarę oryginalny. Ogląda się go z dużym zaciekawieniem co będzie się działo dalej z głównymi bohaterami. Muszę przyznać, że nawet gra aktorska Ryana mnie nie odrzucała, a za gościem nie przepadam, bo to kolejny aktor z jedną twarzą do każdej sceny.

Niestety od połowy zaczyna się typowy film "zabili go i uciekł", czyli strzelaniny, pościgi, itd.
Film jest dobry na nudny wieczór, nie powala, ale zły też nie jest.

Na pewno nikt bardzo zawiedziony nie będzie.

Dredd (2012)

Bardzo dobry film akcji – Wielu narzeka na nowego Dredda, nie wiem w sumie dlaczego.

Właśnie jestem po seansie, oglądałem go na Blu-Ray w 2D.
Film bardzo mi się podobał, zrobiony w stylu starych filmów akcji.
Nie można się przecież spodziewać po tego typu filmach jakiegoś arcydzieła dla intelektualistów.
Ma to być prosty film akcji i taki jest, nic więcej i nic mniej. Ale narzekać jak zwykle trzeba…tak jakby w poprzednim Dreddzie było cokolwiek więcej poza samą akcją.
Bardzo dobrze, że po raz enty nie było jakieś czarnego oprycha w postaci gościa, który chce przejąć świat. Ma-Ma wypadła bardzo fajnie.

Efekty oraz cała ścieżka dźwiękowa wg nie na duży plus. Szkoda, że te efekty zrobione w slo-mo były tak rzadko, ale naprawdę mi się podobało. Latająca krew i kule w zwolnionym tempie wypadły ekstra.

Dwójka bohaterów, Urban i Olivia wypadli w moim odczuciu przyzwoicie. Dobrze odegrali swoje role jak należy. No i Olivia rzecz jasna bardzo miła dla oka :)

Polecam film jak najbardziej, ale dla kogoś kto nie oczekuje pożywienia dla umysłu tylko po prostu dobrego kina akcji.

Dom w głębi lasu (2011)

Popieram MJ_MARTINO.

Na początku film wydawał się naprawdę ciekawy, do momentu aż nie zeszli do tej piwnicy.
Potem już równia pochyła w dół i niestety z minuty na minutę film tracił.
Końcówka filmu to już w ogóle straszne nieporozumienie…
Jedynie zaskakuje Ripley :) Miło było ją zobaczyć.
Ale motyw z jakimiś bóstwami…tragedia…

Twierdzenie, że ten film wyznacza nowe kierunku czy trendy to nieporozumienie.
Ot zrobili horror z domieszką czarnej komedii i tyle. Nic czego byśmy wcześniej nie widzieli.

Film dobry do obejrzenia jak nie macie nic ciekawego.
Ale ostrzegam, nie nastawiajcie się na żadne poważne kino, nie ta półka.

Proszę czekać…