Aktywność

Pozdrowienia z Paryża (2010)

Przybyło, nie przybyło, trudno się dziwić :) Gość swoje już zrobił, hajsu ma tyle, że jego prawnuki pewnie nic nie będą robić do końca życia. Tym bardziej, że swoje lata już, tempo zwolnił to i brzuszek rośnie :P Standardowa rzecz u prawdziwych mężczyzn :P hehe

Co do samego filmu to muszę przyznać, że bardzo przyzwoity. Jest to coś w rodzaju komedii sensacyjnej.
Strzelaniny, pościgi, wybuchy, a przy tym fajne gagi i teksty.
W niektórych momentach naprawdę parskałem śmiechem :)
Travolta zagrał świetnie i zapewne bez niego ten film byłby niczym specjalnym i przeszedł bez żadnego echa.

Bardzo podobała mi się również końcówka filmu. Już myślałem, że po raz kolejny USA wyskoczy z happy endem w stylu "miłość ponad wszystko", ale na szczęście skończyło się tak jak miało :D Efektownie i z sensem.

Film bardzo fajny, kto nie miał okazji oglądać to niech nadrobi. Film na wieczór kiedy nie ma nic innego do oglądania jak znalazł.

PS.
No nie można również zapomnieć o dialogu i tekście "royal with cheese" :D Bardzo fajny ukłon w stronę fanów Pulp Fiction (bo chyba o to chodziło w tej scenie).

Ksiądz (2011)

Dla mnie film również tragiczny… Nie czytałem komiksu (jak pewnie większość), ale może komiks jest warty uwagi, bo film na pewno nie.

Owszem, jest prosty…czasami aż za bardzo. Strasznie wszystko uproszczone, zrobione jakby na kolanie, pomijając masę fajnych postaci.
Film wygląda ogólnie tak, że ksiądz się buntuje, ratuje dziewoje, niszczy złego wroga i fajrant…
Wampiry umierają przy okazji. Oczywiście królowa przeżyła, ale mam nadzieję, że drugiej części tego gniota nie zrobią.

Oglądałem film w 3D w domu jak coś. 3D takie, że w ogóle mogłoby go nie być.
Szczerze mówiąc chyba był tylko jeden moment jak 3D wydało się fajny, mianowicie – dzida w drzwiach.
Kto oglądał pewnie pamięta. Cała reszta? Również dobrze możecie oglądać w 2D.

Zawsze byłem za 3D, ale im więcej filmów w tej technologi staje się jej przeciwny.
W 99% filmach 3D jest prawie, że niezauważalne, a do tego okulary, strata na obrazie (np. w 3D u mnie obraz jest ciemniejszy, nawet na max dynamicznych ustawieniach, taki Ksiądz to tragedia, oczy dosłownie mi się męczyły, ale też była 3 w nocy).

Coś (2011/I)

Oczywiście, że nie przebije, tym bardziej, że tutaj mamy opowiedzianą historię Norwegów, co mnie cieszy bo zawsze chciałem zobaczyć jak odkrywają to ufo i wydobywają tego obcego i potem tą całą rozróbę tam.

THING z Kurtem Russelem to już nie film, a legenda i klasyka. Dobrze wiedzieli, że robiąc remake nie będą w stanie dorównać tamtemu nawet do pięt.

Co do nowej wersji THING, to czytałem, że film zbiera pochlebne opinie i jest zrobione przyzwoicie.
Może rzeczywiście te gruntowne zmiany pomogły? Ja jeszcze filmu nie widziałem, ale obejrzę na pewno.
Jak obejrzę to podzielę się również swoją opinią, a kiedy to będzie to nie wiem.

American Pie: Zjazd absolwentów (2012)

Poza tym tamte "pozostałe" AP były tragiczne wg mnie. Tylko pierwsza trójka to były prawdziwe AP.
Reszta zrobiona na siłę i dla wydojenia kasy, żarty i gagi były na tragicznie niskim poziomie.
Nie mówię, że oryginalne AP to był szczyt inteligencji, ale tam to było jakoś tak sprytnie to zrobione, że cholernie bawiło, przy pierwszej części uśmiałem się jak rzadko kiedy, a przy tych "nowych" prawie w ogóle.

Tutaj jak widzę starą ekipę, to już wiem, że znów będą jajca i będzie się można pośmiać co nie miara :)

Jean-Claude Van Damme (2008)

To zależy. Wiadomo, że non-stop oklepana fabuła, typu zabili mu rodziców i teraz się mści, już bardziej odpycha od telewizora niż przyciąga do niego. Co nie zmienia faktu, że filmy typu Krwawy Sport oglądam do dzisiaj z wielkim bananem na gębie. Van Dam to wg mnie bardzo dobry aktor. Nie interesuje mnie jego życie prywatne, tylko to jak sprawuje się przed kamerami i z tym nigdy problemów nie było.
Zagrał w jednych z najlepszych filmów akcji w tamtych latach i chwała mu za to.

Ale fakt jest faktem, że nie wszystko trwa wiecznie. Tylko, że on tutaj chciał bardziej pokazać jaki Hollywood jest naprawdę (chociaż i tak to nie jest 1/10000 tego co tam się wyprawia). Jak prawnicy go wyrolowali, itd.

Myślę, że to że się starzeje i o rolę dla niego bardzo ciężko to on dobrze wie.

Zombieland (2009)

Zgadzam się z kolegami. Film tak naprawdę nic ciekawego. No ale po kolei.

Wstęp bardzo fajny i efektowny! Po nim myślałem, że film będzie obfitował w genialne sceny siekania zombie.
Bardzo ładnie zrobione efekty rozwalających się zombie i krwi.
Gdyby tylko autorzy poszli w tę stronę, film byłby dobry i zasługiwałby spokojnie na ocenę 7 albo nawet 8.

Niestety jednak zombie w tym filmie robią tylko za tło…
Tak jak wyżej napisane, raptem jedna ciekawsza akcja z chmarą zombie i tyle.
Mówiąc szczerze to w tym filmie jest tylko jedna akcja z większą ilością zombiaków, a i tak nie jest jakaś ekscytująco ciekawa…
Brak sieczki, brak scen z rozpryskującymi się zombiakami, brak czegokolwiek związanego z zombiakami.
To jest chyba film zombie przeznaczony dla młodszego widza.

Gdyby nie Woody Harelson i Emma Stone (chociaż u niej patrzyłem raczej na coś innego niż grę aktorską) to film miałby jeszcze mniej oczek w ocenie niż ma obecnie. Chociaż ogólna ocena na fdb i imdb i tak jest wysoka wg mnie.

Autorzy mieli koncept, bardzo ładnie wyglądające efekty z wejściówki mogły spokojnie cieszyć oko przez cały film, a tutaj kapa. Pewnie nad wejściem poświęcili więcej czasu niż nad całym filmem.

Ostatecznie powiem tak. Jeśli nie macie naprawdę czego oglądać to można spróbować.
ALE OSTRZEGAM! Akcji z zombie nie uświadczycie w tym filmie. Jak pisałem, robią one tylko za tło.

Ray (2004/I)

Genialny – Do filmu podchodziłem z dużym dystansem jako, że fanem tego typu muzyki nie jestem, a i z filmami biograficznymi to różnie to bywa.

Ale nie zawiodłem się nawet w najmniejszym stopniu ponieważ film uważam za wręcz genialny!
Gra aktorska oraz ścieżka dźwiękowa za sprawą utworów Raya Charlsa wypada po prostu na najwyższym poziomie. Oskar dla J. Foxx’a jak najbardziej zasłużony. Wpasował się w tą rolę idealnie, przez oglądanie filmu sprawia samą przyjemność, a po obejrzeniu go ma się ochote doniego wrócić.
Mimo, że film z 2004 roku, to uważam go za jeden z najlepszych tej dekady.

Zaś jeśli chodzi o sam film to historia Raya Charlsa jest naprawdę interesująca. Film wzbudza w nas emocje od wzruszenia aż do znienawidzenia bohatera.

Jak pisałem na początku, że nie przepadam za tego typu muzyką tak po tym filmie słucham utworów Raya z wielką przyjemnością, a sam film na pewno obejrzę jeszcze nieraz.

Polecam!

Skyline (2010)

Potwierdzam.

Trzymajcie się z dala od tego "filmu". Jedna wielka kopia kinowych hitów, takich jak Dzień Niepodległości (motyw z wyłaniającym się statkiem z chmur, wylatujące mniejsze z niego, lewitowanie nad miastem) oraz Wojny Światów (macki obcych idealnie takie same jak w Wojnie Światów, motyw z używaniem człowieka jako "napędu").
Na pewno znalazłoby się jeszcze kilka nawiązań…

Zresztą 90% filmu to siedzenie w apartamencie.

Przyznam, że efekty są ładne i gdyby to wykorzystać sensownie to film miałby potencjał.
Ale wszystko gdzieś poszło na marne…

Filmy podobne do Event Horizon / Alien / itd. FILMY

Nie chodzi Ci czasem o film Virus?

http://fdb.pl/film/2311-wirus

Co prawda to jest na statku, ale odpowiadałoby Twojemu opisowi idealnie.
Może coś Ci się pomieszało z filmami?
Nie przypominam sobie filmu w kosmosie, gdzie jest zaginiony statek, a ludzie zmieniają się w potwory roboty.
Na pewno bym o takim filmie wiedział, no chyba że to jakiś totalny gniot był, to możliwe że przeoczyłem :)

Filmy podobne do Event Horizon / Alien / itd. FILMY

Witam ponownie Panowie (i Panie, jeśli takowe czytają).

Ostatnio nie oglądałem żadnego sensownego sci-fi. Co gorsza, to w ogóle nie oglądałem żadnego.
Mój ostatni to właśnie Pandorum oraz w/w Sunshine. A po nich to nie wiem czy coś ciekawego się jeszcze ukazało.

Oglądałem również Predators, ale to raczej nie ten gatunek, o którym tutaj rozmawiamy, mimo że to wciąż sci-fi.

Także jak się natknęliście się na coś, to dajcie znać!

Proszę czekać…