Aktywność

Oryginalny plakat Legionu samobójców

@Animek84 A jednak Batmany Nolana mocno różnią się od Avengers. Wszystkie te filmy mają PG-13.

Oryginalny plakat Legionu samobójców

@Animek84 Pisałem o tym plakacie, nie widzę w nim nic mrocznego i dorosłego. A co do zarzutu, muszą zaproponować coś innego niż Marvel, będąc tylko zastępczą kopią nie utrzymają się na powierzchni.

Oryginalny plakat Legionu samobójców

Bardzo nietypowy, wyraźnie odróżniający się od kampanii Marvela. Idą właściwą drogą.

Big Short (2015)

Wilk z Wall Street pokazywał chciwość wpływającą na obydwie strony. Po stronie bankierów przesłaniała ona moralność, po stronie zwykłych ludzi przesłaniała inteligencję. Puenta sugerowała, że obydwie strony są tak zaślepione, że nigdy nie zejdą z wyniszczającej karuzeli. Big Short do pewnego momentu idzie podobnym tropem, ale potem zapomina o znanej ze zwiastunów striptizerce z 5 kredytami hipotecznymi skupiając się na moralizowaniu o złych bankach, nieudolnych rządach, imigrantach jako kozłach ofiarnych i tego typu sprawach. Puenta Wilka wydawała mi się przez to ciekawsza, bo wskazywała winnych wśród obydwu stron, Big Short gdzieś tak do połowy zajmuje się konsumpcjonizmem, potem już łechce widza który może ponarzekać na ten okropny kapitalizm.

Pewnie to niepopularna opinia, ale niezbyt podobały mi się reżyserskie decyzje McKaya, sporo tutaj chaosu, nie ma jakiegoś wyraźnego tempa i nie maskują tego fajne pomysły na camea gwiazd i gwiazdek oraz parę celnych scen humorystycznych. Ogromnie irytowały mnie stopklatki i zoomy na dziwne miny bohaterów, nie pomagały dość przerysowanym postaciom Carella i Bale’a którzy mimo solidnej gry wychodzili na biorących udział w jakiejś kolejnej farsie tego reżysera.

Alan Rickman nie żyje

Żegnaj Alan! Dzięki za tą fantastyczną scenę kiedy razem z Brucem spotykacie się na papierosie.

Oficjalnie: Czarna Pantera znalazła wreszcie reżysera

Wbrew spazmom zachodnich mediów Coogler ma naprawdę ciężką łapę. Coś mi u niego nie gra, czuję jakąś sprzeczność. W jego filmach skomplikowany wewnętrznie, nieźle skonstruowany główny bohater jest prowadzony za pomocą najprostszych hollywoodzkich środków, szantażu emocjonalnego wymuszonego na widzu który MUSI wzruszać się jego losem. W "Fruitvale Station" tak zgrzytało, że aż wyszło dość komicznie, metoda pasowała bardziej do świata "Creeda". Dodatkowo reżyser miał na planie Stallone’a w tak świetnej formie, że oświetlonego chyba misją od Boga niczym Belushi w Blues Brothers.

Deadpool - prześmiewcze banery komiksowego widowiska

Szczególnie baner który Reynolds podrzucił na Twitterze jest mistrzowski.

12 kandydatów do roli Hana Solo

Teller jest najlepszym aktorem, ale jednocześnie kompletnie nie pasuje na Hana Solo. Moim faworytem z tej listy jest Elgort.

Z archiwum X - pierwsza minuta nowego odcinka

Świetny wstęp, naprawdę mnie uspokoił.

Creed: Narodziny legendy (2015)

Rocky Balboa podobał mi się bardziej. Może dlatego, że łatwiej mi było kibicować Rocky’emu o gołębim sercu i poczciwym umyśle, niż Adonisowi, ulicznemu, nabuzowanemu chuliganowi który pozostał sobą pod krawatem korporacji. Mam wrażenie, że większość w zamierzeniu mocnych scen wystrzeliła z siłą kapiszonu. Większego wrażenia nie zrobiły na mnie tak chwalona scena pojedynku w jednym ujęciu czy scena biegu przez miasto której brakowało motywacyjnego charakteru. Naprawdę popisy na motorach i jakieś plucie się na koniec pod oknem staruszka nie miały właściwej mocy. Najlepszą jest scena pod koniec, gdy Jordan ma ubić tego "son of the bitch" przy klasycznym motywie muzycznym, ale trwa może z 10 sekund.

Ogromne pochwały należą się Sylwestrowi, rola wzbudzająca ogromną sympatię, rozpisana idealnie pod jego możliwości aktorskie (sorry Arnie, one zawsze były większe). Najlepsze są sceny gdy motywuje naszego Baby Creeda. Zasłużony Złoty Glob.

Proszę czekać…