Tarantino, Peter Jackson, ostatnio David Lynch, Besson, Woody Allen, ale nie każdy jego film przypadł mi do gustu;) Zapomniałam dodać Martin’a Scorsese, Ridley’a Scotta i Michaela Bay’a;)
W filmie Morgan Freeman, mimo tego że nie wypowiada się tak często jak Pitt, wyrażnie bryluje. Ma w sobie to "coś" co sprawia, że widz skupia na nim uwagę. Nie twierdzę że Pitt zagrał źle, zagrał dobrze, ale przy Freemanie nie ma szans. Tak samo jak przy Spacey’u.
Proszę czekać…