Ciekawe jak będzie tym razem z frekwencją w kinach. Nie liczyłbym na powtórkę "Paranormal Activity", które weszło do kin po 2 latach po premierze festiwalowej.
Z czasem jestem przekonany, że nowe Gwiezdne wojny są jednak w dobrych rękach :)
Na pewno dobre, przyzwoite kino. Ciekawie przedstawiony rok z życia Hitchcocka, proces making of Psychozy. Nie brakowało wielu komediowych smaczków i właśnie taka humorystyczna tonacja najlepiej się tutaj sprawdzała. Solidnie zagrany przez weteranów kina – Hopkinsa i Mirren. Miło było zobaczyć Scarlett (jedyne czego żałuję to to, że w słynnej scenie pod prysznicem pokazała tak niewiele).
Jednak wątek pracy żony Hitcha, Almy nad adaptacją scenariusza Whitfielda Cooka naprawdę mnie zmęczył. Do tego jeszcze te imaginacje głównego bohatera z seryjnym zabójcą, który stał się pierwowzorem postaci Batesa, sprawił, że film miejscami stawał się niezdecydowany i tracił swoje temp.
Pomysłowe zakończenie sugerowałoby powstanie sequela o pracy reżysera na planie "Ptaków" :) Można by tak sądzić, gdyby nie to, że powstał już taki obraz (tego samego roku), mniej może znany, bo to produkcja telewizyjna BBC – Dziewczyna Hitchocka z Tobym Jonesem jako Hitchcockiem.
Jednak całość zdecydowanie na plus.
6+/10
Przynajmniej polscy dystrybutorzy tym razem nie natrudzą się z tłumaczeniem tytułu po zmianie :)
Czekam na zwiastun.
Zachęciłeś mnie. Dam szansę serialowi :)
Gwiedne wojny – Jak myślicie – nadawałby się do wyreżyserowania VIII lub IX epizodu nowych "Gwiezdnych wojen" lub któregoś z ogłoszonych spin-offów (Jody, Hana-Solo)? Swego czasu był typowany na stanowisko VII epizodu, zanim angaż otrzymał J.J. Abrams.
"Na własne ryzyko" to perełka indie kina, jednak z dystansem podjąłbym decyzję o powierzeniu komuś filmu z budżetem przynajmniej 200 mln. Jego debiut obfitował w świetne dialogi, poprowadzenie aktorów i ciekawe relacje między bohaterami to coś co przydałoby się Nowej Trylogii. W filmie też oczywiście jest wątek sci-fi i nawiązanie bezpośrednie do "Gwiezdnych wojen".
Mogli nominować "Kac Wawę" za najgorszy plakat, to tytuł pojawiłby się we wszystkich kategoriach :)
Udało mi się nie oglądnąć żadnej z nominowanych produkcji. Sukces.
Zgadzam się co do "Newsroomu". Widzowie szukający czegoś więcej w serialach będą zachwyceniu już od pierwszej dynamicznej sekwencji, charakterystycznej dla scenopisarstwa Aarona Sorkina. Nie przeszkadza mi zbytnio nawet odchylenie na lewo serialu w stronę Partii Demokratycznej. Równiez gorąco polecam i czekam do czerwca na 2. sezon serialu.
"House of Cards" również zapowiada się rewelacyjnie. Nie trzeba znać jakoś super mechanizmów polityki Stanów Zjednoczonych, chociaż podstawowa wiedza by się przydała, bo w odcinkach dzieje się wiele z tego pogranicza. Jestem obecnie na 5 odcinku i jest jak na razie świetnie. Nie mogę się do niczego przyczepić. Świetny Spacey, bardzo dobry kierunek reżyserii, który zaproponował Fincher w pierwszych odcinkach i bezpośrednie wypowiedzi głównego bohatera do widza to wisienka :)
Jeśli rola Coopera będzie chociaż w połowie tak dobra jak jego pułkownik Fitts z American Beauty to będzie świetnie. Na pewno dobry wybór.
Proszę czekać…