> cicha o 2006-12-16 11:53:23 napisał:
>
> Ale nie ma specjalizacji lekarskiej pod tytułem "lekarz". Rozumiem sens
> pozostałych atrybutów, ale nie tych, które znaczą dokładnie to samo, co
> główna kategoria.
> Jeżeli scenografię dzielimy na rekwizyty, wystrój, kostiumy, to powiedzenie,
> że czyjąś specjalnością jest bycie scenografem, nie precyzuje niczego. To
> samo, przy scenariuszu – fajnie, że można zaznaczyć, że ktoś miał wpływ
> na scenariusz przez książkę, czy sztukę, którą napisał, ale po co
> specjalnie podkreślać, że pracował nad scenariuszem? Może lepiej nic przy
> nim nie pisać, wtedy było by to ładnie i jasno:
> Scenariusz:
> Ktośtam
> Jakiś tam (książka)
> Nie dość zrozumiale? Po prostu uważam, że nie ma sensu się powtarzać.
Scenograf dodaje się w chwili, gdy zawód występuje jako "niewymieniony w czołówce" – wtedy dopisuje się w nawiasie scenograf.
Jasne, że nie ma sensu pisać Jan K. – scenograf…. scenograf :-)
Odnośnie scenariusza – jest rozróżnienie na scenopis, powieść, opowiadanie, książkę = czyli wstystko to, co mogło być podstawą scenariusza.
No ba!
To mówołem ja, Jarząbek ;-)
W zeszyłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory!
Na pewno!
Anita jest environment friendly ;-)
Tylko jak zostaniesz weryfikatorom, to zaraz załóż odpowiedni temat na swoim blogu, żeby się można było wpisywać :-)
> marjetka o 2006-12-15 07:35:06 napisał:
>
> Niom, gdyby np. był warunek, że powiedzmy 25 obsad to 1 z warunków bycia
> werem, to na pewno wszczy by się za nie wzięli… Tyle że nie każdy -
> pomimo najszczerszych chęci – napisze aż tyle i to takich, które choć
> odrobinę będa przypominały dobre recenzje. Bo wrzucać marny tekst tylko dla
> samego wklepania i punktów to jednak nie to. FDB nie zyskałby na marnych
> recenzjach.
Skąd te pretensje?
Czy serwis fdb uczestniczy w jakimś konkursie na najlepszy portal filmowy 2006, albo wyrabia plan partyjny = 300%?
Recenzja to recenzja. Zadne mecyje. Każdy ma prawo wyrazić swoją opnię o filmie, nawet jeśli nie zasługuje ona na nagrodę Pulitzera ;-)
> mee_ae o 2006-12-14 21:47:05 napisał:
>
> A ja z checia zajolbym sie weryfikacja obsad:), gdybym byl " weryfikatorem " :).
O, to ja ten projekt popieram!
Pamiętam, że Twoje obsady odznaczały się starannością.
Mam nadzieję, że Anita potraktuje to poważnie.
No ba!
Przecież chodzi o to, kTO chc skorzystać na tej wiedzy, co nie? ;-)
Masakra…
a mówi się, że filmowcy nie mają kasy, a na takie badziewie jest!
> marjetka o 2006-12-14 07:32:39 napisał:
>
> PS Co do werów – komuś może braknąć wynaganej liczby obsad do zostania
> werem, jeśli ta funkcja będzie długo nieczynna…
Nie zabraknie – czeka ponad 4 patyki. Ktoś to chyba dodawał z tutejszych userów, nie kosmici :-O
Proszę czekać…