Remake praktycznie pod każdym względem gorszy, jedyne gore ma lepsze, bo w oryginale to praktycznie go nie ma, ale aktorsko to dno dna.
Wyjątkowo słaby horror, praktycznie nic się nie dzieje, samego mutanta też mało co pokazują. O podobnej tematyce jest wiklinowy koszyk, zdecydowanie lepszy.
Minimalnie lepiej od 1 części, ale na koniec znowu dziwne zachowania bohaterów, które za miast melodramatyczne, to są komediowe wręcz xD Strasznie te melodramatyczne rozstania, kłótnie bohaterów sztucznie wyglądają, ze co najwyżej głupiutkie nastolatki to łykają.
Najsłabszy z 3 filmów, mało się dzieje, słabi aktorzy, przeciwnicy tym bardziej, i ta ostatnia scena, śmiech na sali, by od czegoś takiego zginął xD
Spodziewałem się brutalniejszych scen, patrząc na tematykę obozu w którym eksperymenty robią, a więcej tu erotyzmu, jak kina obozowego :D Scena w której Elza nasikała na generała mnie rozwaliła xD
Ani trochę ta część klimatu nie ma, w sumie nawet horrorem ciężko ją nazwać, dopiero ostatnie 15-20min zaczęło coś się dziać, a tak to nuda.
Typowe gówno od Uwe Bolla :D chodź muzyczkę ma wyjątkowo dobrą, kiedyś parę razy oglądałem, za dzieciaka nawet mi się podobał xD
Podobny tematyką film do lotu nad kukułczym gniazdem, dobre role Dourifa i Ironside.
Trochę romansu, trochę kina szpiegowskiego, trochę wojennego. Ciekawe postacie prócz Harrego, który nie za specjalnie pasował.
Przyjemna animacja, ale trochę jej brakuje do bycia dobrą, mało ciekawa główna bohaterka, mało zabawny kot, jedynie jednorożec sprechający po dojczu wymiata xD
Proszę czekać…