Wolno się rozkręca, dopiero po 1h filmu zaczyna się właściwa akcja filmu, sam film niczym się nie wyróżnia, pełno podobnych powstało w latach 80-90 Zastanawia mnie za co ten film ma gatunek musical xD, ani razu tu nie śpiewają, co najwyżej tańczą taniec go go…
2 część podobna dla mnie do 1, dopiero pod koniec akcja się rozkręca i trochę ganiania jest, chociaż jest na co popatrzeć, bo ładnych dziewczyn aż nadto :D
Trochę przydługi, ale ciekawie się oglądało 2 połowę, głównie dzięki pięknej Nancy grającej Jessikę. Jedynie zakończenie dla mnie mdłe, może kobiety takie lubią.
Brak Johna Woo widać gołym okiem, fabularne strasznie poplątane, Mark znany z części 1 to jak by nim nie był, sceny akcji to parodia ich. Pod koniec 2 sporo narzekało na fantazje w scenach strzelania, to w 3 się załamią, Mark z 1-2metrow w typa nie potrafi z m16 strzelić, to nie wiem jaki debil ten scenariusz pisał…
Liczyłem na więcej wykorzystania pomysłu z tą telekinezą, a przez 2h głównie nuda, mocno nie wykorzystany potencjał na film. Jedynie aktorsko się broni.
Kolejny świetny film Johna Woo, 1 to był wstęp do świetnej 2 w której sceny akcji są na najwyższym poziomie, a momenty dramatyczne potrafią poruszyć mocno.
Komedia skupiająca się na rozmowie bohaterów, parę momentów śmiesznych było, ale to nie jest typ komedii, jaki lubię, chodź źle się nie oglądało.
O dziwo miłe zaskoczenie, 1 z ciekawszych filmów z rekinami w tle, zakończenie mnie rozwaliło, poniosło twórców z tym tsunami xD
Parę śmiesznych numerów dla mnie było, jak to z kiblem w sklepie hydraulicznym xD, ale większość to żenujące numery lub obrzydliwe.
Nie ma startu do 1 Godzilli, ani trochę grozy Gamera nie wywołuje, scen z nią samą też mało, do tego dzieciak strasznie irytujący, nie wiem na co jego rola.
Proszę czekać…