@Ziomaletto
Kilka różnych konceptów ubranych w sztandarowe kino lat 90’. Skłamałbym mówiąc, że się nie podobało.
A nawet dobrze się bawiłem. Gdyby nie zwiastun Spaślaków i pokazywanie Blacka szukającego broni podczas "uprawy ołowiu", byłoby rewelacyjnie.
Wady: aktorstwo Goldwyna i Rowlanda, momentami tandetne efekty i montaż. Zalety: cała reszta. Nawet Arnold aktorsko radził sobie nieźle.
Zrób ze swojego filmu 70 minut kryminału, a na ostatnie minuty filmu wrzuć mnóstwo akcji, wręcz do zerzygania. Nie ma to jak równowaga.
Nawet zabawna komedia ze Stallone’m. Z pewnością nie chodziło o przebicie oryginału, a jedynie o amerykański odpowiednik. I to nawet dobry.
Aktorstwo i część wątków na plus, ale montaż to jakaś kurwa paranoja. Końcówka to już w ogóle kuriozum pod tym względem.
Kicz jak cholera, ale to taki przyjemny kicz. Klimat lat 80’ pełną gębą, no i oczywiście te gry słowne Arnolda – "can’t get enough"…
Może i film bardziej zdecydowany niż jedynka, ale momentami i tak się okropnie dłuży i marnuje czas na liche jumpscare’y.
Raimi chyba nie był pewny, czy chciał zrobić w miarę klimatyczny slasher, czy kompletnie odjechaną czarną komedię. Ale trzyma w napięciu i o to chodziło.
No proszę, animowana wersja 48 godzin, czego to Disney nie wymyśli :D Nadal czuć gdzieniegdzie infantylność, a polski dubbing też momentami nie domaga, ale no co powiedzieć… Świetny film, trzeba będzie obejrzeć w oryginalnej wersji.
Proszę czekać…