Barry Egan jest zamkniętym w sobie, drobnym biznesmenem, całkowicie zdominowanym przez siedem sióstr. Nie wydaje się, by mógł odnaleźć miłość - chyba, że to miłość odnajdzie jego. Gdy w życie Barry'ego wkracza tajemnicza kobieta, chłopak wpada w emocjonalny trans, miotając się między nieopanowaną wściekłością, pożądaniem… zobacz więcej
Barry Egan jest zamkniętym w sobie, drobnym biznesmenem, całkowicie zdominowanym przez siedem sióstr. Nie wydaje się, by mógł odnaleźć miłość - chyba, że to miłość odnajdzie jego. Gdy w życie Barry'ego wkracza tajemnicza kobieta, chłopak wpada w emocjonalny trans, miotając się między nieopanowaną wściekłością, pożądaniem i zwątpieniem. opis dystrybutora
6/10 – Dość nietypowa komedia romantyczna, jeżeli takim mianem możemy określić ten film Andersona. Ciekawie poprowadzona akcja, choć nie obyło się tutaj od niepotrzebnych długich ujęć, które sprawiały momentami wrażenie "dłużyzn". Sandler fajnie tutaj wypadł, w roli samotnika, introwertyka. Plus do tego fajnie rozwiązany wątek z dziewczyną na telefon :)
Niezły… – I to nakręcił gość od "Aż poleje się krew"? Dobra, przejdźmy do rzeczy. Komedie romantyczne miały swój booom w latach 90., kiedy królowały Meg Ryan, czy Julia Roberts. W późniejszych latach nie powstała żadna dobra komedia romantyczna, więc "Lewy sercowy", na tle swoich poprzedników i następców, tak źle nie wypada. No dobra, Sandler trochę nie wyrabia, choć i tak poziom durnoty schował głeboko w kieszeń. Emily Watson trochę za niego nadrabia, ale cóż, dobrą aktorką ona nie jest (opinia oczywiście po tym, co pokazała w tym filmie. Za tę dwójkę haruje niezawodny Hoffman, który każdym jednorazowym wejściem powoduje, że widz zaczyna baczniej oglądać. Jak na półtoragodzinny film, za dużo tu dłużyzn. Ale historia opowiedziana jest niekonwencjonalnie, niekiedy wręcz z przymrużeniem oka. Aha, no i scenariusz nie kuleje tak bardzo, jak to się zawsze dzieje przy tego typu produkcjach. A więc film ten się wyróżnia spośród komedii romantycznych, jednak na tle innych filmów Andersona za cienki w pasie.
6/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
5/10 – Zawód. W żadnej ze swoich głupich komedii Adam Sandler nie irytował mnie tak mocno jak w tym filmie. Może dlatego, że umieszcza on swoją odwieczną rolę "ludzkiego Chrisa Griffina z Family Guya" w otoczeniu nieco bardziej wymagającego filmu. Chociaż z drugiej strony nie przesadzałbym z tymi wymaganiami, materiału tutaj jak na krótkometrażówkę, ciągnie się to niesamowicie, a najciekawsze wątki rozwiązywane są w dwóch-trzech scenach. Nie pomaga również denerwująca, jednostajna muzyka.
Największym plusem jest jak zwykle świetny Philip Seymour Hoffman.