Załoga statku "Przymierze" jest atakowana przez łaknące krwi bestie.
Bernadetta Trusewicz krytyk
  • 7
  • FDB

Obcy: Przymierze to gęste i klimatyczne widowisko, które w kolaboracji z Prometeuszem, nawiązuje do swojej długiej tradycji i wypada bardzo energetycznie. przeczytaj recenzję

Emilka Szara użytkownik
  • 8

Załoga statku "Przymierze" trafia na nową planetę i nową formę życia. przeczytaj recenzję

Kuba Armata krytyk

"Obcy: Przymierze", będący niejako kontynuacją zrealizowanego przed pięcioma laty "Prometeusza", zawieszony jest między filozoficznym zacięciem a trzymającym w napięciu kinem akcji. przeczytaj recenzję

Dawid Muszyński krytyk

Po pięciu latach Ridley Scott powraca do świata Alienów. Niestety, zaczyna zachowywać się jak George Lucas podczas tworzenia Epizodu I-III. przeczytaj recenzję

Piotr Mirski krytyk

"Przymierze" okazuje się dziwnym i trochę niezgrabnym tworem: ambitny koncept zostaje w nim na siłę wtłoczony w prymitywny schemat slashera. przeczytaj recenzję

Krzysztof Warzała krytyk

Obcy: Przymierze zaskakuje na podobnej zasadzie, jak niegdyś zrobił to Obcy kontra Predator 2 - swoją bylejakością. przeczytaj recenzję

Małgorzata Czop krytyk

Ridley Scott pokazuje, że potrafi wykorzystywać dobrze znane elementy, by opowiedzieć intrygujący horror/thriller, który od czasu do czasu zapiera dech w piersiach. przeczytaj recenzję

Najnowsze dzieło Ridleya Scotta stanowi efektowną wizualnie ciekawostkę dla zapaleńców ekranowego Obcego, niezłe kino grozy trzymające napięcie dla niezaznajomionego z tematem widza, ale niczego nowego nie zaoferuje temu, kto wymaga świeżości podszytej porządnym scenariuszem rewolucjonizującym dotychczasową formułę. przeczytaj recenzję

Obcy: Przymierze okazuje się umiejętnie zrealizowaną, chłodno wykalkulowaną i obliczoną na sukces hybrydą „Prometeusza” z elementami i chwytami fabularnymi, które znamy ze starego, poczciwego „Obcego”… przeczytaj recenzję

Obcy prezentuje się w całej okazałości, ale nie wywołuje przerażenia, krew płynie obficie, ale nie udaje się z bohaterami filmu zaprzyjaźnić na tyle, by doznać wstrząsu, egzystencjalny konflikt sztucznych inteligencji różnych generacji ani ziębi, ani parzy, a sekwencje obliczone jako zaskoczenia - nawet kluczowy dla historii zwrot akcji i finał - są przewidywalne, niczym wynik konfrontacji rodzimej drużyny piłkarskiej z klubem z ligi europejskiej. przeczytaj recenzję

Jan Popiołek krytyk

Nie wnosi nic nowego, nie wyznacza nawet lepszego kierunku dla tej serii (choć widać, że próbowano nawiązywać do pierwszego filmu Scotta bardziej niż w "Prometeuszu"). przeczytaj recenzję

Piotr Jamrozik krytyk

Jeśli przebolejemy wszystkie wpadki nowy film Ridleya Scotta okaże się świetną rozrywką, która bez problemu zainteresuje nas przez cały czas trwania obrazu. przeczytaj recenzję

Adam Siennica krytyk

Ridley Scott po raz kolejny bawi się w świecie serii Obcy, którą stworzył kilka dekad temu. Tym razem udało mu się zrobić jeden z najgorszych filmów roku. przeczytaj recenzję

Przemysław Ciura krytyk

Tezy są proste jak upadek, spostrzeżenia ostre jak kieł, dowody tnące jak nóż, a wynikające z nich wnioski pokraczne jak anatomia tytułowej istoty. przeczytaj recenzję

Bartosz Szarek krytyk

Na korzyść Przymierza przemawia klimat, ekspozycja i styl, czyli to wszystko, co sprawdziło się w przypadku Prometeusza. przeczytaj recenzję

Patryk Sławicki krytyk

Film pogrzebał największą zaletę całej serii – tajemniczość xenomorphów. Dał nam za to wybitny plot twist pod sam koniec, którego spodziewał się chyba każdy. przeczytaj recenzję

Grzegorz Kłos krytyk

Film Scotta warto obejrzeć choćby dla znakomitej strony formalnej, utrzymanej w kluczu znanym z "Prometeusza". Wielka w tym zasługa zarówno scenografów i operatora Dariusza Wolskiego. przeczytaj recenzję

Adrianna Michno krytyk

Jeżeli interesuje was uniwersum Obcego i samodzielna eksploracja jego świata bez narzuconej z góry słabej fabuły, śmiało wybierzcie się do sklepu po wydanie Blu-ray. przeczytaj recenzję

„Obcy: Przymierze” nie powala, jednak nie trzeba było spodziewać się fajerwerków, szczególnie po seansie „Prometeusza”. Wiele wątków jest nieumiejętnie rozwiniętych, inne pozostały całkiem pominięte. przeczytaj recenzję

Więcej informacji

Proszę czekać…