Cidade de Deus to kompleks mieszkaniowy, który powstał w latach sześćdziesiątych dwudziestego wieku. W latach osiemdziesiątych stał się jednym z najniebezpieczniejszych miejsc Rio de Janeiro. Jeden z mieszkańców tej okolicy, Buscapé, jest zbyt wrażliwy i lękliwy, żeby zostać przestępcą, ale też zbyt inteligentny, aby łapać się słabo płatnych posadek. Dorasta w brutalnym świecie, gdzie wszystko może się okazać potencjalnym zagrożeniem. Odkrywa jednak, że potrafi spoglądać na rzeczywistość w inny sposób, jak artysta. W końcu zostaje fotografem, co daje mu szansę wyzwolenia. opis dystrybutora
Bardzo duszny i wilgotny film – O Brazylii większość z nas wie tyle, że to kraj w Ameryce Południowej, słynący z telenowel i narodowej drużyny piłkarskiej, a życie w nim to nieustanny karnawał. Tak nie jest i "Miasto Boga" w bolesny, ale malowniczy sposób nam to uzmysławia.
Favele nie mają najmniejszego odnośnika w Europie. Wąskie uliczki, domy osadzone na zboczach wzgórz i bieda oraz gangi. W mieście Boga każdy ma swój sposób, swoją drogę na życie. Tylko nie każdemu dane jest niż kroczyć bez przeszkód, czy nawet uczynić pierwszy krok.
Atmosfera filmu jest duszna i wilgotna jak klimat Brazylii. Mnie wciągnęła bez reszty. Bo ja nie chcę poznawać świata tylko z pięknej strony. Z każdą minutą czułem jak favele mnie wciągają i zamykają mnie w swych parnych trzewiach. Chciałem z nich jak najszybciej uciec, ale coś mnie trzymało. Chciałem je dalej oglądać i poznawać.
Pozostałe
Chce być szpanerski(czasem mu to wychodzi),ale na pewno jest dużo lepszy od tej głupoty z 2008 roku.Naciągam na 8 bo to pierwszy obejrzany film w nowym roku.