Aoyama to człowiek, który ma trudności z nawiązywaniem kontaktów. Brakuje mu towarzyskiej ogłady, a po siedmiu spędzonych samotnie latach także i śmiałości, by poznać kogoś nowego. Bohater pragnie pięknej, cnotliwej, pracowitej, młodej i skromnej żony. Ale równocześnie nie ma nic przeciwko temu, by kandydatka poddała się… zobacz więcej
Aoyama to człowiek, który ma trudności z nawiązywaniem kontaktów. Brakuje mu towarzyskiej ogłady, a po siedmiu spędzonych samotnie latach także i śmiałości, by poznać kogoś nowego. Bohater pragnie pięknej, cnotliwej, pracowitej, młodej i skromnej żony. Ale równocześnie nie ma nic przeciwko temu, by kandydatka poddała się procesowi przesłuchania, podczas którego wraz z tysiącem innych dziewcząt ma czekać w kolejce, aby pokazać biust dwóm panom w średnim wieku. W miarę rozwoju akcji staje się jasne, że uczucia Aoyamy do Asami, jednej z kandydatek, są prawdziwe. I może, gdyby dać im trochę czasu, ich związek miałby szansę. Ale czas nie jest ich sprzymierzeńcem. Nagle wydarzenia przybierają niespodziewany obrót i film staje się dla nerwów widza niezwykłym wyzwaniem. opis dystrybutora
6/10 – Wiele o "Grze wstępnej" słyszałem wcześniej, głównie jako o jednym z najbardziej chorych filmów jakie powstały. Po obejrzeniu stwierdzam, że nie jest aż tak mocno. Co prawda sporo tu scen tylko dla widzów o mocnych nerwach, ale wszystko w granicach względnego rozsądku.
Co do samego filmu to nie należy się nastawiać na horror, bo niewiele jest straszących momentów. Również nie należy brać "Gry wstępnej" na poważnie (mimo, że jest tak realizowana) bo scenariusz jest mocno irracjonalny.
Pierwsza połowa była bardzo spokojna i umiejętnie budowała napięcie i nastrój oczekiwania na kulminację, ale w połowie ta atmosfera się jakoś zgubiła i wszedł nie do końca udolnie budowany klimat horroru. Ostatecznie to co miało być najważniejsze, czyli finał, nie satysfakcjonuje.
najpierw nudy, potem jatka – Tak można by streścić ten film. Film sie strasznie długo rozkręca, żadnej sensownej treści, wlecze się i wlecze ( szkoda, ze byłam w kinie, bo nie szło przewinąć…) a potem ni z gruszki ni z pietruszki z tej nudnej telenoweli robi sie taki rzeźnik, że aż nie wiadomo o co chodzi. I chociaż lubię, jak sie krew leje, to ta pozycja jak dla mnie 0/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
napaliłem się na konkretny horror a tu totalny średniak