Fascynująca i jednocześnie przerażająca historia o producencie filmowym, który szuka żony organizując fikcyjne przesłuchanie dla młodych aktorek. W miarę rozwoju akcji staje się jasne, że uczucia Aoyamy do Asami, jednej z kandydatek, są prawdziwe. I może, gdyby dać im trochę czasu, ich związek miałby szansę. Ale czas nie jest ich sprzymierzeńcem. Nagle wydarzenia przybierają niespodziewany obrót i film staje się dla nerwów widza niezwykłym wyzwaniem. Anonimowy
6/10 – Wiele o "Grze wstępnej" słyszałem wcześniej, głównie jako o jednym z najbardziej chorych filmów jakie powstały. Po obejrzeniu stwierdzam, że nie jest aż tak mocno. Co prawda sporo tu scen tylko dla widzów o mocnych nerwach, ale wszystko w granicach względnego rozsądku.
Co do samego filmu to nie należy się nastawiać na horror, bo niewiele jest straszących momentów. Również nie należy brać "Gry wstępnej" na poważnie (mimo, że jest tak realizowana) bo scenariusz jest mocno irracjonalny.
Pierwsza połowa była bardzo spokojna i umiejętnie budowała napięcie i nastrój oczekiwania na kulminację, ale w połowie ta atmosfera się jakoś zgubiła i wszedł nie do końca udolnie budowany klimat horroru. Ostatecznie to co miało być najważniejsze, czyli finał, nie satysfakcjonuje.
najpierw nudy, potem jatka – Tak można by streścić ten film. Film sie strasznie długo rozkręca, żadnej sensownej treści, wlecze się i wlecze ( szkoda, ze byłam w kinie, bo nie szło przewinąć…) a potem ni z gruszki ni z pietruszki z tej nudnej telenoweli robi sie taki rzeźnik, że aż nie wiadomo o co chodzi. I chociaż lubię, jak sie krew leje, to ta pozycja jak dla mnie 0/10
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
napaliłem się na konkretny horror a tu totalny średniak