To czarna komedia, opowiadająca o pościgu za byciem w centrum uwagi za wszelką cenę. Do czego jest zdolny narcyz, by zostać zauważonym?
przeczytaj recenzję
Canet trzyma się schematu opowieści o Galach, zatem nikt nie powinien się dziwić, gdzie zaprowadzi nas finał. Ta stała okazuje się ociepleniem słodko-gorzkiego zakończenia niektórych wątków.
przeczytaj recenzję
„Heaven in Hell” nie jest dobrym filmem, ale w przeciwieństwie do „365 dni” przynajmniej jest to film, a nie koktajl teledysków i klipów z softporno.
przeczytaj recenzję
Na dobrą sprawę nowego „Magic Mike’a” sprowadzić można by do dwóch scen – pierwszego i – nomen omen – ostatniego tańca. One rzeczywiście są szalenie efektowne.
przeczytaj recenzję
Kino w ostatnich latach oferowało nam tak często stereotypowe wizerunki prześladowanego geja, że przy tym filmie mam wrażenie przedawkowania.
przeczytaj recenzję
Film Mateusza Głowackiego jest nie tylko nieudaną komedią ze zmarnowanym społecznym zacięciem. To półprodukt, jeden pomysł, który został nieudolnie rozciągnięty do 85 minut.
przeczytaj recenzję
Jest to bardzo ciekawy obraz działania samego Nawalnego, jego żony i dzieci. Potrzebuje sequela jak żaden film nominowany w tym roku do Oscara.
przeczytaj recenzję
Park Chan-wook zaprasza nas do krainy, w której granice pomiędzy jawą i snem łatwo zamazują się w mglistym, często nocnym krajobrazie.
przeczytaj recenzję