Konstrukcyjnie oparty na blaxsploitationowej standardowej formule, w której dwie klasyczne sylwetki zostają postawione w konkretnych kryminalnych okolicznościach, dopychając uroczo niezręczne klisze na każdym kroku, co, zaskakująco, wypada w Klansmanie całkiem odświeżająco.
przeczytaj recenzję