Widać, że Carell nadaje się do innych produkcji niż tylko komedie.
Czekam:)
6 część owszem absurdem biła po oczach, choćby, kto nie oglądał – spoiler, czołg, który z łatwością prasuje każde auto ma ogromne problemy z mustangiem… lub lot supermana w wykonaniu Doma, by ratować ukochaną… brak słów;/
Plusem było właśnie pojawienie się starych rasowych amerykańskich aut + lekki humor.
Po finale filmu i pojawieniu się Jasona – Transportera – Stathama, można się spodziewać wszystkiego. Zwłaszcza, że zapowiadane jest więcej części serii…
Jak ktoś zainteresowany muzyką w tle, bo ja nie ukrywam byłem, to
Max Richter – Sarajevo. W całości coś pięknego ;)
A co do filmu. Serią NfS zainteresowałem się od Underground. Oczywiście wszystkich części nie nabyłem, ale po sukcesie, może inaczej – popularności serii Szybkich i Wściekłych, aż prosiło się o przeniesienie needów na ekran. I oto jest. Co z tego wyniknie w całości, zobaczymy. Póki co zapowiada się ciekawie.
No i jest Jesse, znaczy Aaron, więc parafrazując –
Speed, bitc*! :D
Proszę czekać…