może… – Książki, nie byłem w stanie zdzierżyć i dałem sobie z nią spokój po scenie z tamponami, czyli praktycznie na samym początku, może za szybko, ale te przeskakiwanie raz dzieje się to, raz tamto itd, jakoś ten chaos do mnie nie przemówił panie King…
Pierwszej ekranizacji do tej pory nie widziałem, ale tą część może obejrzę…
Zwiastun prezentuje się dobrze i kusi, a dodatkowo Moretz po jej wyczynach w kick-ass, czy innych produkcjach, myślę że podoła i tutaj.
Czyżby amerykańska odpowiedź na "Czterech pancernych i psa" w wersji pełnometrażowej ?
Zgadzam się, serial jest mroczny, krwawy, klimatyczny, a intryga gęsta niczym kaszka manna mojej babci.
Mads, to nie Hopkins, ale też daje radę. Szkoda tylko, że tak bąka pod nosem, mówi często niewyraźnie, ale że to Duńczyk, to można wybaczyć. Pasuje mi obraz eleganckiego i wyrafinowanego kuchcika-kanibala. Przygotowania do uczty dla masy gości, są miłym smaczkiem dla miłośników serii o Hannibalu.
Tylko z drugiej strony trochę mało tego Hannibala w Hannibalu. Serial skupia się na Willu, a Lecter to tylko pikantna przystawka w tym krwistym daniu. Mąci on, miesza, kręci, na szczęście nie wyszedł z tego zakalec.
Ciekawe co przyniesie drugi sezon, bo finał pierwszego, aż błaga o więcej tego mięsnego dania.
Serial wzlotów i upadków…
Genialny sezon 1, później pojedynek gigantów Dexter – Trójkowy, a dalej to już w dół dół dół…
Zmęczyłem do końca, ale fakt – finał był BEZNADZIEJNY. Absurd goni absurd.
Jedyny smaczek, który ja wyniosłem z już brodatego Dexa – to te jego zabójcze spojrzenie w kamerę. Nie wiadomo czy ciągle walczy z Mrocznym Pasażerem, czy poddał mu się w całości i za chwilę nie ruszy na łowy.
Ponoć książki są mega lepsze, choć po tym co zobaczyłem na ekranie, mam wątpliwości by się zabierać za wertowanie twórczości Lindsay’a…
Czy dla dzieci? Raczej 12+. Młodsi mogliby się trochę wystraszyć. Nawet mnie ruszyła dziewczynka od kota, (nie pamiętam imienia postaci) te jej OOczy, brrr.
Mnie ten film nie ujął. Może taka mała wpadka…
5/10
Ale Burton, to Burton i go się po prostu uwielbia:)
7/10 – Na moje oko, film wnosi powiew nowości w filmy o zombi. Oczywiście bazuje na książce, której nie miałem przyjemności przeczytać, ale i tak to coś nowego w filmach.
Zombi, spoiler które czują i mogą kochać jak my, którzy mogą się uleczyć, które marzą, pragną, potrzebują, takie to wszystko ludzkie, nieprawdaż? A jednak martwe – do czasu…
Lekka humorystyczna forma i fajna narracja głównego bohatera tworzą miła ucieczkę od codzienności w nudny wieczór.
Historia polskiego zabijaki, owszem jest mega skrócona, ale jak upchnąć w 105 minut opowieść o człowieku, który zabijał latami… Kreacja aktorska, będę się powtarzał, wspaniała. Szczególnie ostatnia scena z wywiadu, kto oglądał oryginalny wywiad z Kuklinskim, wie o co mi chodzi (czysty iceman) – dobra klamrowa opowieść. Przerażająca, ale prawdziwa. Może to zabrzmi dziwnie, że żył ktoś jak Dexter, ale porównanie obu charakterów samo się ciśnie… Z tą różnicą, że Dex zabijał tylko złych, a Rysiek kogo popadnie, za byle co. Ale przykrywka w postaci kochającej rodzinki itd…
Ja oceniam film na mocną 7. I popieram – forma serialu lub miniserii mogłaby wyczerpać temat w pełni, ale i tak mamy zwarte danie w niezłym smaku.
Gdyby nie Twój post Santanico, pewnie bym przeoczył ten film, dzięki :)
Bez komentarza…
Z jednej strony – po co odgrzewać ten kotlet, z drugiej, a może będzie nowa panierka…
Zobaczy się, oceni się.
Proszę czekać…