Aktywność

American Hustle (2013)

Dlaczego tyle nominacji? – Też nie pojmuję ochów i achów na temat tego filmu. I właśnie dlaczego akademia i nie tylko przyznała aż tyle nominacji, dobrze że ominęły go statuetki, bo jakby jakąś dostał to bym się mocno zdziwił. No ok, wstawki z Lawrence są inne niż cały film, są zabawne i ekspresyjne. W innych scenach film leci na jedną spokojną nutę, żadnych zwrotów akcji, szoków w trakcie. Miała być Komedia kryminalna, a wyszła z tego nudnawa historyjka z znanym wszem i wobec finałowym wyjaśnianiem przekrętu, na który się czeka i czeka ponad dwie godziny.

W imię... (2013)

Średnio – Film, który o zgrozo w takim katolickim kraju jak nasz, wziął się za temat kapłana, na dodatek geja i jak się później okazuje nie wylewającego za kołnierz, mógł aspirować do filmu szokującego publiczność. Tutaj wszystko jest przedstawione w dość płytki sposób. Film nudzi w trakcie oglądania. Sama scena początkowa gdy zgraja młodzieniaszków znęca się nad umysłowo chorym chłopakiem, zastanawia o co chodzi, dlaczego takie otwarcie, jaki to ma wpływ na dalszą fabułę – żaden. Pokazuje tylko, że ksiądz ma do czynienia z trudną młodzieżą, z jakiejś małej wioski i tyle. No dobrze, finałowa scena seksu może oburzyć niektórych widzów. Ale skoro jest taki główny bohater i pojawiają się jakieś bliższe relacje z chłopakiem z ów wsi; no to musiało to się tak skończyć. Wszystko jest przewidywalne i miałkie.

Adwokat (2013)

Słabo… – Jedyne co mnie przyciągnęło do tego obrazu to nazwisko reżysera. Ale po tym czym karmił nas wcześniej, tutaj wszystko jest jak w tytule – słabe. Dużo znanych nazwisk, polski znany w Hollywood operator i co i nic. Film się ciągnie, fabuła jakaś taka rozerwana na strzępy, bez pomysłu i polotu. Totalna porażka i strata czasu. Oj Scott, niefajne to było, niefajne :/

Król Potworów na nowym plakacie!

Prosty, a zarazem inny. Całkiem niezły pomysł na poster.

Gotham ma logo i streszczenie fabuły

Do tej pory w filmie nikt nie opowiedział więcej o Gordonie, co może być ciekawym tematem na serial. Czas przyniesie co z tego wyjdzie. Trzymam kciuki :)

Wyścig (2013/I)

Racja robgordon w ogromnej mierze chodzi o szacunek i podziw dla konkurenta. I film pokazuje jak stopniowo to wszytko się zmieniało między bohaterami. Całość pisałem po zobaczeniu filmu i lekkim zapoznaniem się w biografię obu panów. Teraz wiem już nieco więcej i może słowo przyjaźń jest przesadzone. Co nie zmienia faktu, że z czasem ich relacja w taką się nie przemieniła. Ale teraz to już można tylko gdybać…

Wyścig (2013/I)

Rewelacja ! – Przyznam, nie jestem fanem F1, bo uważam to za meeega nudny sport, jak to mówili sami bohaterowie jak i komentujący poniżej. Jak jeszcze jeździł Kubica, to parę wyścigów się obejrzało, ale z wielkim ziewaniem praktycznie za każdym razem.

I tutaj film. Pierwsze co mnie przyciągnęło do niego to nazwisko Niki Lauda, chyba każdy kojarzy tego kierowcę i jego historię, no przynajmniej ten kto choć troszkę interesuje się motoryzacją. Inna sprawa, ze po za wypadkiem na Nürburgring nie wiedziałem aż tak dużo i dzięki temu filmowi mogłem dowiedzieć się więcej. Nawet nie miałem pojęcia, że istniał ktoś taki jak James Hunt i że relacje jego z Laudą były aż tak złożone – przeciwnik na torze, a prywatnie kumpel, a może i nawet przyjaciel. Iście gentleman’ska rywalizacja.

Co do samego filmu. Historia i sposób jej podania był tak świetnie przedstawiony, że nawet nie wiem kiedy, a tu nagle koniec. Film się nie dłuży, jest jak na tematykę F1, jest szybki w narracji, co nie psuje odbioru. Podkreśla to genialny montaż. No i dwie główne postacie – miodzio. Z jednej luzak Hunt – typowy playboy i żyjący chwilą gość. >> Dla ciekawskich – sprawdźcie czego chciał na swoim pogrzebie :) << A z drugiej strony Lauda, spokojny stanowczy, ułożony. Z minuty na minuty widać jednak jak obaj się do siebie zbliżają, mimo wcześniejszych nieporozumień. Widać to w genialnej scenie z dyktafonem, gdy Hunt broni Laudy.

Co prawda Ci co chcieli zobaczyć więcej bolidów w akcji mogą się zawieść, bo jest tu tego dość mało. Ale nie o to tutaj tak naprawdę chodzi, a właśnie o pokazanie relacji między wspomnianą dwójką. Kto chce wyścigi niech czeka na "Need for speed";P

Jednym słowem – nie zawiodłem się i spokojnie mogę polecić ten film każdemu:)

Remake 13 dzielnicy z Paulem Walkerem ma zwiastun i plakat

Dokładnie KubiQ. Dodatkowo jaki sens robić remake z tym samym aktorem co grał w oryginale? I niektóre sceny zawarte w zwiastunie, są jak żywcem wzięte z pierwowzoru. Ergo nie będzie tutaj nic odkrywczego i co mogłoby zaskoczyć widza. Odgrzewany po amerykańsku de volaille…

Porachunki (2013/I)

Taki sobie – Tak jak poprzednicy, film uznaje za dość średni. Z początku jest intrygujący, bo tak naprawdę nie bardzo wiadomo o co chodzi i to trzyma widza, ale później – gdy wiadomo co i jak – wszystko bierze w łeb. Jest trochę zabawnych scen, ale dość mało. Np. ataki furii u Belle i Freda, od razu widać, że "córeczka tatusia"; albo mały smaczek w postaci pojawienia się pewnego tytułu filmu Scorsese, w którym też grał De Niro (chyba wiadomo o jaki chodzi). Obsada, która miała przyciągnąć pewnie gawiedzie do sal kinowych, nie uratowała tego filmu. W dużej mierze Belle (na którą nie ukrywam miło się patrzyło ;D) i Warren niosą znaczną część fabuły. Odnoszę wrażenie, że chodziło tu o pokazanie, że rodzinna tradycja gangsterska nie zginie i rośnie kolejne pokolenie mafijne. Taka chyba miała być konkluzja z tej produkcji.

Także jakiś spadek formy u Bessona.

Można, ten film skwitować ulubionym słowem głównego bohatera, który wszystko tymże zwrotem był w stanie określić – "F***"…

Pacific Rim (2013)

Zobaczyć i szybko zapomnieć… – Jedyne co mnie skusiło to nazwisko reżysera. Ale tym razem to jakieś takie nijakie;/ Tak jak wielu się wypowiadało aktorstwo leży, dialogi kwiczą, a wielkie pojedynki (pisząc wielkie mam na myśli tylko rozmiary przeciwników) są tylko efekciarskim dodatkiem do dość płytkiej produkcji…
Całe to widowisko sprawia wrażenie pokazania tylko możliwości komputerowych i nic po za tym. No i oczywiście, bo jakby inaczej wszystkie inne roboty zawodzą, a ten 'made in USA' rozwala wszystko jak leci…

Do zobaczenia na raz.

Proszę czekać…