@dragoon1984
@PolepioneKadry No jasne – chodzi o kierunek; i że kiedyś nie było to ("wskrzeszenie" nieżyjącego aktora i wplecenie go w film, żeby miało to sens) robione na taką skalę, jak dziś jest możliwe.
Niestety – horror (czy jakikolwiek film) o niewidzialnym człowieku nie jest w stanie, przynajmniej mnie, przerazić. Uważam, że tworzenie czegoś takiego, to zawsze będzie zły pomysł. Widzialne zmory mogą się zawsze różnić konceptem wizualnym, a niewidzialny człowiek będzie zawsze taki sam :D Wolę umazanego krwią szaleńca z nożem w ręku (pod warunkiem, że to zwykły człowiek), bo może mi zaprezentować przynajmniej jakąś ekspresję, niż nóż sam "idący" w powietrzu, bo wiem, że tam i tak jest po prostu jakiś chłop xD
"Uwierz w ducha" i "Hollow man" zrobiły to już kiedyś – o wiele lepiej (lub wystarczająco dobrze).
Film niepotrzebny, nawet w kontekście jakiegoś uniwersum.
To nic nowego. Pamiętacie Sky Captain i świat jutra? :)
Na początku myślałem, że chodzi o duszę, potem, że o gatunek muzyki, potem, że o duszę – a w sumie moze chodzi i o to i o to xD
BTW. ŚWIETNA MUZYKA (!)
Chociaż można odnieść wrażenie, że PIXAROWI trochę już zaczyna brakować pomysłów i te sławne "KLISZE" (sic! jak ja nie lubię tego argumentu, ale muszę go użyć xD) są w każdym ich kolejnym filmie do siebie coraz bardziej podobne.
Zabawne by było, jakby kobiecą rolę grała tutaj Daisy Ridley xD
A tak przy okazji – czy oni muszą zawsze dawać dzieciakowi taką popier*oloną fryzurę? O_o
Zabawna sytuacja – jakiś czas temu myślałem sobie, jak ja bym nazwał kolejną część Bonda – jakie cechy powinien mieć tytuł filmu z tej serii – powinien być dźwięczny, dość krótki i rytmiczny – jak wybuch granatu xD – myślałem o "One step to die" – "Krok do śmierci". A potem podali tytuł i masz – taka ciekawostka ;d Ale chyba muszę się tam zapytać w Holly, czy chcą kogoś do wymyślania, coś teges xD
A Batkowi pierdyknijcie biały strój hihihihi
Proszę czekać…