Aktywność

Zemsta po latach (1980)

8/10 – Na początku nie jest zachwycający jednak w trakcie oglądania coraz bardziej interesuje. Mile się zaskoczyłam, bo spodziewałam się kiszki.

Wywiad z wampirem (1994)

9/10 – Zdecydowanie. Jeden z lepszych. Klasyk. Warto obejrzeć jak najbardziej

Australia (2008)

7/10 – Nie no dobry. Może być. Zwroty akcji, nieco zabawne sceny kiedy poganiacz "nabija się" z paniusi Ashley.

Dorwać Smarta (2008)

"Sacha Baron Cohen ostro po bandzie już jedzie ;p…nie wiem nawet do jakiego typu komedii to zaklasyfikować"
;D Aha…
No nie wiem może się skuszę ale to chyba jakąś porządną deprechę bo po doświadczeniu z "Boratem" mam złe skojarzenia co do aktora Sashy Barona Cohena

Infiltracja (2006)

8/10 – Bardzo dobry. Choć ma 150 minut to jest tak ciekawy że nie czuje się tego czasu. Polecam

Ostatni legion (2007)

6/10 – Zasługuje na nie więcej niż 6. Ciekawy temat ogólnie może być choć jakoś się strasznie dłuży ja na 110 minut to wydała mi się na dłuższy

Legalna blondynka (2001)

Ten oceniam na 7 – dobra komedyjka. Nie widziałam "dwójki". Ta część może być.

Gulczas, a jak myślisz? (2001)

Porażka na całej linii – 1 gwiazdka to już za dużo. Powinno być -10

Yyyreek!!! Kosmiczna nominacja (2002)

Heeej Barbarka ja też tak miałam – też wyłączyłam w połowie choć zawsze staram się oglądać do końca nawet jesli mnie nudzi. Jednak tutaj nie było rady. Po prostu musiałam to przełączyć. Na szczęście nie straciłam kasy na bilet bo też widziałam ów cudny film w tv. (Właściwie to nie wiem czy można nazywać to filmem). Po oglądnięciu połowy tej produkcji (że zacytuję osiołka ze shreka): "Już mi oko lata" na samo wspomnienie. Zresztą choć widziałam to juz jakiś dluuugi czas temu nie pamiętam właściwie o co biegało – i właściwie nie chcę pamiętać. No pozazdrościć producentom i reżyserowi wyprodukowania takiego "filmu" który na filmwebie ma średnią najniższą ze wszystkich. Tak! Barbarka – tutaj to jest 3 gwiazdki, ale posortuj sobie na filmwebie filmy od najgorszej oceny do najlepszej a właśnie ta produkcja wyskoczy Ci jako pierwsza – więc jest pocieszenie;)

Nieźle się ubwiłam jak to zobaczyłam, a już tym bardziej po uświadomieniu sobie że w zbiorach na filmwebie są produkcje koreańskie, japońskie, albańskie, dominikańsie a nawet fidżi i indyjskie – które mają ocenę wyższą. A ocenka naszego Yyyrka (też nie wiem czyj to był pomysl na tytuł) wynosi 1.30 z jakimś hakiem, na…3 tysie głosów. tyle statystyk.

Lepiej żeby nikomu już nigdy nie przyszło do głowy popełniać takich produkcji i o zgrozo nazywać tego filmem i drażnić ludzkie oczy. Módlmy się o przyszłość polskiej kinematografii…;D

A filmik radzę omijać z daleka chyba że ktoś jest masochistą/samobójcą/kamikadze/ (nazwijmy jak komu pasuje). Jeśli jednak ktoś się z kusi z ciekawości żeby zobaczyć najgorszy film świata to lepiej niech się zaopatrzy w muszlę klozetową gdzieś blisko siebie – torsje gwarantowane.

Wielkie nadzieje (1998)

Wielkie nadzieje – to ja miałam ale przed obejrzeniem filmu. Wielkie nadzieje że oglądnę ciekawy film – do czego mnie zachęciła muzyka i ciekawa zapowiedź w tv. Jednak wyżej niż 3/10 dać nie mogę. Po prostu nie mogę. Nie przemawia do mnie ten film ani drętwe aktorstwo głównych bohaterów ani nudna skądinąd fabuła. A te trzy gwiazdki są za muzykę i za ostatnie 15 czy 20 minut – no, jak się De Niro pojawia gdzieś tak pod konie – wtedy film nabiera tempa i "coś się dzieje"

Proszę czekać…