To gdzie się wolfie przeniósł?
Na filmmaster? ;)
Jeszcze jakieś serwisy zostały?
Oby częściej takie inicjatywy się pojawiały ;)
Steve-O w "Dancing with The Stars" – W ósmej edycji w USA pojawił się Steve-O, za konkurentów mając m.in Lil Kim, Denise Richards i Holly Madison.
Musiało być zabawnie ;)
Cóż, "Dziewczyny z Rezydencji Playboya" trudno będzie zastąpić ;) Te 5 sezonów przyjemnie się oglądało ;) Kendra będzie swoistym spin-offem ;) Co ciekawe, także Bridget miała swój program po opuszczeniu rezydencji – "Bridget’s Sexiest Beaches".
Za to Holly wylądowała w ósmej edycji "Dancing with The Stars".
Dialog po raz pierwszy w animacjach Bagińskiego.
Pomnik z taśmy filmowej – To jeden z niewielu filmów, gdzie patos, heroizm, patriotyzm, bohaterstwo i tym podobne wartości przez duże W są… na miejscu, wskazane jest wręcz dopompować je do większych, niż zazwyczaj rozmiarów. Film podtrzymuje mit, w który chcę wierzyć. Chcę wierzyć, że wtedy świat stał się jednością. Świat się zmienił.
Film pomija, jak świat zmienił się od następnego poranka, jest przy jednym wątku – ludzkim dramacie. Nie komentuje, nie ocenia, lecz upiększa i stawia w lepszym świetle zwykłego człowieka. Bo o ludziach, którzy uczestniczą w takich wydarzeniach, którzy już z nich nie wracają mówi się tylko pięknie. Bo film portretuje marzenie – jednej Ameryki, jednego świata i jednego społeczeństwa. Filmowi strażacy i policjanci są lepszą i piękniejszą wersją nas samych – lepszego człowieka. Nie można z tego kpić, nie można krytykować. Krytykować pięknej wizji, która nigdy się nie spełni, a która paradoksalnie podczas takich tragedii jest najbliższa urzeczywistnieniu.
Nie można nie pamiętać, że 11 września 2001 roku żyło się tylko jednym, że widziało się to samo, co widział człowiek na innych kontynentach. Widział cały świat. Cały świat przeżywał to samo. Film jest piękniejszą wersją tego wydarzenia. Sprawia, że te ponad 3000 osób nie jest już statystyką, lecz pojedynczymi ludźmi. Hołdem dla każdego z nich z osobna.
Trzecie oko zamknięte – Twoje myśli. Myślałeś kiedyś o własnych myślach? Nawet najmniej realne wizje podsuwane przez własny umysł stają się wiarygodne dla nas, gdyż podsuwane są przez nasze własne myśli. A gdyby zostały urzeczywistnione i stały się faktem?
W krótkometrażówce przewijają się dwie płaszczyzny – rzeczywistość i fikcja, które niełatwo oddzielić od siebie, co utrudnia widzowi odnalezienie się w fabule. Także odniesienia do new age’owych koncepcji, metafizycznych i ezoterycznych określeń mogą nie być jasne. Parapsychologia pełną parą.
Uwagę zwraca warstwa wizualna krótkometrażówki. Ujęcia podkreślają tajemnicę zdarzeń fabularnych a całość w czarno-białych barwach, przechodzących później w zwykłą kolorystykę.
Całościowo krótkometrażówka zawodzi. Jest pełna niejasności, które w zamierzeniu twórców miały być czymś więcej. Produkcja zostawia widza z pytaniami i to pytaniami nie będącymi natury refleksyjnej, lecz pytaniami o formę fabuły i jej sensu. W moim wypadku trzecie oko nie zostało otwarte.
Niestety, produkcja bardzo średnich lotów.
Proszę czekać…