@jacks
Świetna zabawa – Co tu dużo mówić – film o transformersach zawsze będzie mi się podobał więc chyba moja ocena może być lekko sugestywna.
Podobało mi się to co twórcy wymyślili z fabułą, choć szkoda, że jakoś sensownie nie wytłumaczono tego co działo się pomiędzy tą a poprzednią częścią i czemu nagle znika Shia LaBeouf z panienką.
Efekty specjalne pierwsza klasa, dużo patetyczności w wykonaniu Optimusa, ale to zawsze ma miejsce i jakoś mu z tym do twarzy. Wiadomo, że w tego typu produkcjach główni bohaterowie praktycznie z wszystkiego wyjdą cało, jednak tutaj udało się charakteryzatorom od czasu do czasu wrzucić jakieś zadrapanie. Choć makijaż młodej Peltzówny zawsze był nieskazitelny.
Wahlberg znowu gra mięśniaka, co nieźle mu wychodzi, Grammer lekko psychicznego patriotę, ale wielkie oklaski zasługuje Stanley Tucci, który z początku filmu bardzo mnie irytował, ale od scen w Chinach, gdzie miał więcej do zagrania i odpalił swój urok osobisty w miksie z humorem naprawdę podniósł ocenę całości.
Podsumowując było to solidne kino akcji (oglądałem 3D w IMAXie), lekko przydługawe, ale na pewno nie nudne. Naciągane 8.
Oklepany, ale niezły – Fabuła stara jak świat, schematyczne postaci i wątki. Najbardziej drażniła mnie tutaj rola samego reżysera, spodziewałem się bardziej psychodelicznej postaci. Na nudny wieczór mimo wszystko się nada. Daję 7.
Bo założenie jest takie jak w opisie, ale z plotek można wywnioskować, że ogłoszeniodawca to jakiś psychopata, któremu samo przebieranie już nie wystarcza i postanawia mieć własnego "morsa" :)
Zajebisty. Czekam na zwiastun.
Finchera biorę w ciemno dopóki czegoś nie spieprzy :)
Ciekawe o co może chodzić, bo film raczej na pewno przyniósłby zyski. Po latach może to już nie być to samo co kiedyś, ale nadal rzesze fanów odwiedziłyby kina.
Nie oglądałem Gilmore Girls więc pewnie stąd taka, a nie inna ocena :P O The Heat 2 coś pisali gdzieś w plotkach sto lat temu, ale to chyba nie potwierdzone info :)
Może nie tyle denerwuje, co po prostu przestała mnie bawić gdzieś przy Złodzieju tożsamości, bo wszystkie jej role są identyczne. W tym wypadku Bullock ją przyćmiła, ale to ona gra główne skrzypce to wiem, że raczej nie będę zbytnio zadowolony z seansu. Aktualnie mam tak z nadchodzącą Tammy, która już po trailerze pokazuje ten sam kunszt komediowy.
Nadal nie ma mnie w rankingu aktywnych, chyba, że te dwa komenty się nie zaliczają do punktacji jeszcze.
Chyba coś nie działa, bo wczoraj skomentowałem 2 newsy i nie mam żadnego punktu w aktywnościach…
Proszę czekać…