3\5 – Ten film nie porwał mnie za bardzo. Kolejna ekranizacja książki, z kolejnym mało utalentowanym nastolatkiem. Kilka niezłych scen oraz zapadająca w pamięć negatywna postać to plusy. Jak dla mnie największym minusem jest bardzo patetyczna muzyka, która raczej pasuje do mega produkcji a nie takiego filmiku.
+3\5 – Można obejrzeć, ale bez rewelacji. Największy plus to starcie Seann’a Williama Scotta i Billy Bob Thorntona. Swoja drogą Thornton stworzył dobrą sarkastyczna postać. Zapadającą w pamięć postacią jest też Amy Poehler w roli Maggie. W filmie jest kilka względnie śmiesznych scen. Ale coś mi się wydaje, że ten film nie zapadnie nikomu na długo w pamięci.
Nie mam nic przeciwko.
5\5 – Jedna z lepszych komedii jakie ostatnio widziałem. Postacie są może i troche przerysowane, ale wzbudzają sympatię i zapadają w pamięć. Jessica Alba po tym filmie ma u mnie bardzo dużego plusa. Ponadto "Good Luck Chuck" ma masę pozytywnej energii, która przeniosła się także na mnie. Czas spędzony przed ekranem na pewno nie uznam za stracony.
1\5. Dno, dno i jeszcze raz dno – Omijajcie ten tzw. film z daleka. Niemal zero sensu, brak klimatu i akcji oraz bardzo, bardzo, bardzo słabe aktorstwo. Ten film ma z horrorem tylko to wspólnego, że prawdziwym koszmarem jest dotrwanie do napisów końcowych. Nawet nie warto się rozpisywać.
3\5 – Typowy przeciętniak klasy "B". Pomimo iż ma w miarę interesującą fabułę i dobrą atmosfere jest po prostu nudny. Jak dla mnie największym plusem jest obecność Sarah Michelle Gellar. Można obejrzeć, ale niekoniecznie.
4\5 – "Jestem legendą" to przede wszystkim film Willa Smitha. Moim zdaniem na ekranie radzi sobie bardzo dobrze. Duży plus należy się także scenom, w których pojawia się opustoszałe miasto- na mnie zrobiły duże wrażenie. Ponadto film ma dobrą atmosferę i sceny akcji. Nie jest jednak tak idealnie. W środkowej części film znacznie traci tempo, by pod koniec znowu wystartować. Jednak największy minus należy się kampanii reklamowej. Kto oglądał ten wie, że reklama kłamie.
4\5 – Przyznaje się bez bicia, pomimo iż ten film miał premierę tyle lat temu dopiero teraz go obejrzałem. Do plusów mogę zaliczyć klimat, no i przede wszystkim Johna Malkovicha, który jest bardzo dobry w obydwu rolach. Z kolei co do Julii Roberts mam mieszane uczucia. Chyba za bardzo przyzwyczaiłem się do jej statusu supergwiazdy, by uwierzyć w jej rolę pokojówki, ale ten film powstał jeszcze przed jej wielkimi sukcesami, dlatego też wtedy jeszcze do niej pasowała.
2\5 – Jak dla mnie słabizna. Kolejna komedia, w której mało jest śmiechu, a tzw. romantyczna historię można już było zobaczyć
w niezliczonej ilości podobnych filmów. Brittany Murphy dwoi się i troi, by tylko zaciekawić widza, ale w moim przypadku jej nie wyszło. No i jeszcze to zakończenie. Film ten może i dostałby trochę wyższą ocenę, ale obecność Gwyneth Paltrow w jednej ze scen obniża wartość filmu- jest tak samo beznadziejna jak zawsze.
+3\5 – Nie jest to najlepsza część cyklu, ale i tak zdecydowanie lepsza od części czwartej, która moim zdaniem była najsłabsza. W części tej powracają Dwight i Eric Stifler. Pełno jest tutaj dosyć niewybrednych żartów, z których można się pośmiać. Tradycyjnie pojawia się postać odgrywana przez Shawn’a Levy, ale jak dla mnie jest ona wprowadzona na siłę. To raczej fi;m dla fanów cyklu.
Proszę czekać…