Aktywność

Ojciec chrzestny II (1974)

dobra ale przestańcie pisać "gusta i guściki" bo na tych forach wszyscy używają tego zwrotu.
a przecież wszyscy o tym wiedzą więc nie trzeba tego co chwila przypominać.
rozumiem Cię doskonale

Ojciec chrzestny II (1974)

true.
większość ludzi nawet bardziej lubi dwójkę. jestem olbrzymim fanem "Ojca Chrzestnego". mimo że jestem większym fanem jedynki to również dwójka jest świetnie wyreżyserowana i zagrana
niestety nowa generacja nie rozumie starych filmów. gdy w filmie jest inwersja czasowa lub wielowątkowość biedaki się gubią i zaraz na forach umieszczają takie opinie.
"dynamiczniejszy" :) to dobre. film rozkręca się z minuty na minutę prowadząc do wspaniałego finału. pierwszy raz gdy oglądałem "II" nawet nie dostrzegłem jak minęły te 3 godziny.
uwielbiam trylogię Coppoli. ale pisząc trylogia nie mam na myśli wszystkich części "Godfathera" bo trójka pozostaje dla mnie daleko w tyle. trzecim filmem jest dla mnie…. wiecie co. również zapewne za długi dla Pana walka07

Nieznajomi (2008)

fakt. film całkiem niezły. z tego gatunku polecam również "Funny Games". niemiecką i amerykańską wersję
wracając do "nieznajomych" podobał mnie się zapewnie dlatego iż jestem fanem uroków Liz Taylor mimo tego iż rozój jej talentu zatrzymał się jakiś czas temu.
6/10

Zbaw mnie ode złego (2010)

wczoraj oglądałem. niestety muszę przyznać rację. Craven od dłuższego czasu nie radzi sobie w gatuku, który jest jego "konikiem". niestety to samo spotka lo mojego ulubionego reżysera filmów grozy Johna Carpentera. aż się wierzyć nie chce.
ale zawsze będą pamiętani za swoje wcześniejsze dokonania.
nie mniej film bardzo słaby. 2/10

Prawdziwe męstwo (2010)

me or him??

Prawdziwe męstwo (2010)

oryginalne riposty. nie ma co. "M jak Miłość " sam wymyśliłeś czy zawsze każesz komuś TO oceniać.
Pijam okazyjnie nie codziennie i akurat trafiłem na "Mój dzień bez alkoholu". Pozdro

Skyline (2010)

może i chcieli ich przybliżyć do zwykłych ludzi ale na 100 per cent im nie wyszło. Słaba gra aktorska wywoływała tylko salwy śmiechu u mnie i moich znajomych. Dno. Nie lubię tego słowa, ale niestety prawda. Poza tym jak mieli pokazać "codzienność" głównych bohaterów jak im się kosmici na głowę zwalili. Do codzienności to bym tego nie porównywał. A końcówka z ludzkim mózgami….hmmm. Tu salwa śmiechu trwała najdłużej :)

Donnie Darko (2001)

…and the Justice for All :)

Donnie Darko (2001)

tak. tylko że ja sobie jeszcze poczekam. może dystrybutor wypuści wydanie 2 płytowe w ciągu najbliższych lat :) warto poczekać kolejną dekadę :)
narazie mam rozszerzoną wersję na moim PC i to mi starczy

Requiem dla snu (2000)

wszyscy wiedzą że dobry film. zresztą dobry nie jest raczej "dobrym :) słowem
i myślę że wszyscy już widzieli

Proszę czekać…