@Perfik
> justangel o 2007-09-03 18:22:12 napisał:
>niestety dało sie odczuć, że
> jest na podstawie gry (sytuacje kiedy bohaterka staje przed wyborami co ma
> zrobić – iść w prawo czy lewo itp)
To mnie rozwaliło zupełnie. Rozumiem, że jeśli film nie byłby na podstawie gry bohaterka nie miał by takich dylematów. Przecież w horrorach (i nie tylko) to norma. Uciec w prawo, czy w lewo, na strych, czy do piwnicy, a może walczyć?
Ja gry nigdy na oczy nie widziałem, ale film podobał mi się bardzo. Przede wszystkim ujął mnie swoim klimatem, który jest dla mnie w horrorach najważniejszy (bo już dawno przestałem wierzyć, że coś jeszcze jest w stanie mnie w kinie przestraszyć). Jedyny minus to to, że film jest trochę za długi. Gdyby wyciąć kilkanaście minut i zagęścić nieco akcję, mogłoby być jeszcze ciekawiej.
> Elros Veneanar o 2007-09-02 18:39:00 napisał:
>
> Hmmm ja dodam od siebie:
> Sailor Moon, Dragon Ball, Chobits i… zapomniałem tytułu :D Coś o Aniele,
> ale wiem, że trudne do zdobycia – ma ok. 3 odcinków…
Sailor Moon to zacna bajka była. Aż się łezka w oku kręci:) Z kolei nigdy nie dzierżyłem Dragon Ball.
Mój ulubiony serial anime to zdecydowanie "Rycerze Zodiaku", który swego czasu leciał chyba na RTL7.
Z filmów stawiam na Metropolis i Hellsing.
A ja zgoła odmiennego:)
6/10 – Nie jest dobrze. Scenariusz filmu, sądząc po jego poziomie, powstawał w trakcie jego tworzenia i oprócz widowiskowej strzelaniny trwającej bez mała pół filmu są trzy powody (a właściwie osoby) dla których warto "Asa w rękawie" zobaczyć:
1. Jeremy Piven. Kojarzyłem gościa z twarzy i nazwiska, ale jakoś nie mogę sobie przypomnieć żadnej jego innej roli. Teraz pewnie to się zmieni, bo jego występ jako wiecznie naćpany magik jest znakomity
2. Ryan Reynolds. Udowadnia, że jako-tako potrafi grać, co napawa mnie optymizmem przed nieźle zapowiadającym się filmem "The Nines" (http://fdb.pl/f87196,The,Nines,(2007).html)
3. Alicia Keys. Fajnie się na nią patrzy, a i nie jest najgorszą ze śpiewających aktorek.
Dołączam się do apelu o przywrócenie "aktywności" tej ikonki:)
Ja dodaje zazwyczaj obsady od 60 osób w górę, więc dla mnie, to będzie chyba gorsze rozwiązanie. Choć z drugiej strony chyba nigdy nie dodałem 20 treści w ciągu dnia. No i pozwoliło by to łatać drobne dziury w obsadach, na które szkoda teraz użytkownikom treści.
Jestem za wprowadzeniem osobnych limitów dla osób i filmów, bo w 90% przypadków, kiedy dodaję obsadę do filmu, jest tam co najmniej jedna osoba z błędnym, lub bez numerka. No i "muszę" tracić cenne limity na ich poprawianie.
> Patuncia o 2007-08-12 15:31:00 napisał:
>Jeśli Wam się nie spodobał to nie dystkutujcie na ten temat.
> Ciekawem jakby któs o Waszym ulubionym filmie lub książce powiedział to co
> myśli? Zastanawiam się czy bylibyście zadowoleni……..
Debilizm zatacza szerokie kręgi…
Proszę czekać…