Świadczy i to w znacznym stopniu o jakości filmu. Terminator, a zwłaszcza czwarta część to film o eksterminacji rasy ludzkiej przez maszyny, to film o Terminatorach, które zabijają z zimną krwią każdego człowieka, prócz łapanek do pracy i na skórę. Trudno wyobrazić sobie Terminatora z małą lub zerową ilością krwi, zerowym body countem, przemontowanymi scenami, żeby dzieci się nie wystraszyły. Dopiero Director’s Cut na DVD będzie czymś, co będzie można obiektywnie ocenić.
Ogólnie wynik T4 jest zaskakująco mały. Myślę, że przyczyną jest zła data premiery, gdzie film startuje wśród innych mocnych hitów, to nigdy na dobre nie wychodzi. Na świecie Terminator powinien swoje zarobić. W piątek się przekonam o jakości filmu, w ten weekend powtórzyłem wszystkie Terminatory + wszystkie dodatki obejrzałem z drugich płyt. T1 i T2 oczywiście mistrzowskie filmy, natomiast T3 bardziej mi się spodobał od czasu, kiedy ostatni raz oglądałem, ale mam nadzieję, że T4 da radę, będąc lepszym od T3, czyli będąc filmem bardzo dobrym.
Wygląda nieźle, przynajmniej kręcą to w plenerze, nie w studiu na tle greenboxów. Ridley Scott rzadko zawodzi, powinno być dobrze, aczkolwiek wciąż żałuję, że do roli Robin Hooda nie zatrudnili Christiana Bale’a ( w moich oczach kandydat idealny).
Bajka była świetna, czekało się na nią prawie tak bardzo jak na te 'najlepsze bajki' serialowe dzieciństwa. Tylko jak to zwykle bywa, to co robiło się w latach 80’, po odświeżeniu po 20 latach rzadko wychodzi na dobre, brakuje tego 'podejścia twórczego', które w tamtych czasach dawało takie piękne owoce.
Trochę żałosny poziom jest tych nagród, ale cóż… i tak nie są one żadnym wyznacznikiem.
Również odradzam. Wątpię, aby zdążyli wyemitować te 13 odcinków, które nakręcili, przed decyzją o zdjęciu serialu z anteny. Też zwróciłem uwagę na te fatalne oświetlenie, powodujące wynaturzanie obrazu. Scenariusz jest bardzo słaby, nie miał ani jakiś ciekawych tekstów, ani jakiś rozwiązań fabularnych, które zatrzymywałyby widza przy ekranie. A nawiązania do House’a są zbyt dosłowne, żeby nawet najbardziej przeciętny widz ich nie dostrzegł: lekarz z 'osobowością', konflikty z szefową, wysłanie ludzi na szpiegowanie, wpad do domu pacjenta… Obejrzałem pierwszy odcinek i nawet jakbym się nudził, to bym wolał bezczynnie siedzieć niż męczyć się oglądają to.
Świetny i porażający. – Filmy grozy z Wielkiej Brytanii do tej pory, przynajmniej te co oglądałem, dawały rade. "Eden Lake", oprócz tego, że również daje rade, szokuje i uczy. I w moim osobistym rankingu to jedna z lepszych produkcji 2008 roku. Dobitnie film pokazuje co się dzieje z dzisiejszą brytyjską młodzieżą, a co jest powodem? Oczywiście rodzice. Być może taka historia nie miał jeszcze miejsca, ale gdzieś tam ostatnio czytałem o znacznym wzroście przestępczości ogólnej, w tym szczególności wśród młodzieży, gdzie co piąte morderstwo to śmiertelne kłucie nożem. Film oprócz swojego twardego przesłania, sprawdza się świetnie jako survival horror, tak gdzieś do połowy, a później jako solidy thriller. Bardzo przyjemnie spędziłem czas z "Eden Lake", polecam.
Ocena: 9/10
EDIT: Najlepszy tekst: "They’re only children".
Wydanie 2DVD – premiera 19 czerwca! – Więcej informacji tutaj: http://www.galapagos.com.pl/film-5277.html
W 14# numerze tego internetowego pisma jest informacja o konkursie, w którym można wygrać w/w wydanie – http://grabarz.net/
Ot ciekawostka, zwykle studia dążą do zmniejszenia czasu trwania, a tu proszę, brawa dla studia Universal, chętnie zobaczę najdłuższą, możliwą wersję filmu Quentina.
Oryginalny serial był wypasiony, ten zapowiada się równie genialnie, czuć dużo dobrego klimatu na tle sci-fi/UFO.
Proszę czekać…