Porywająca, nakręcona z epickim rozmachem historia wyścigu dwóch wielkich umysłów, Thomasa Edisona (w tej roli Benedict Cumberbatch, pamiętny Sherlock i Doktor Strange) oraz Nikoli Tesli (granego przez Nicholasa Houlta znanego m.in. z X-Men: Apocalypse). Film ukazuje kulisy morderczej rywalizacji Edisona i Tesli o to,… zobacz więcej
Porywająca, nakręcona z epickim rozmachem historia wyścigu dwóch wielkich umysłów, Thomasa Edisona (w tej roli Benedict Cumberbatch, pamiętny Sherlock i Doktor Strange) oraz Nikoli Tesli (granego przez Nicholasa Houlta znanego m.in. z X-Men: Apocalypse). Film ukazuje kulisy morderczej rywalizacji Edisona i Tesli o to, który system elektryczny zrewolucjonizuje nie tylko współczesny obu wynalazcom świat, ale cały następny wiek. opis dystrybutora
Coś więcej, niż podrasowana biografia. Jest energia, ale to prąd bardziej stały, niż zmienny. przeczytaj recenzję
Wojna o prąd to nieudana produkcja, nie tylko z powodu przeciętnego scenariusza, ale również dlatego, że pomysły inscenizacyjne są w większości nietrafione i bezcelowe. przeczytaj recenzję
Choć Gomez-Rejon robił, co mógł, by ocalić "Wojnę o prąd" od zapomnienia, jego produkcja nie zapisze się w świadomości widzów. Koniec filmu, światła zgasły, pozostała jedynie ciemność. przeczytaj recenzję
Sienna Miller była zaangażowana do głównej roli kobiecej we wczesnych etapach projektu. zobacz więcej
Akcja filmu rozgrywa się w latach 80. i 90. XIX wieku. Mapy pokazane w filmie pokazują stany Utah, Oklahoma, Nowy Meksyk i Arizona, które stały się stanami dopiero między 1896 a 1912 rokiem. zobacz więcej
Tak naprawdę to Tesli było tu mało, a rywalizacja toczyła się pomiędzy Edisonem a Georgem Westinghousem.
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
A ja daję 8 pkt. Bardzo dobra biografia paru osób. Być może faktycznie za mało Tesli było, ale chyba końcówka to wynagradza. Kwestia gustu. Doskonałe kreacje aktorskie (podkreślam, że wszystkich) do tego dobre wczucie się w epokę. Z ostatnich filmów biograficznych, jakie oglądałem, stoi w jednym prawie rzędzie z Openheimerem.