La Llorona. Płacząca kobieta. Przerażająca zjawa uwięziona między Niebem i Piekłem, skazana na okrutny los, który przypieczętowała własnymi czynami. Samo wymienienie jej imienia wzbudzało postrach na całym świecie od pokoleń. Za życia utopiła własne dzieci w szale zazdrości, po czym rzuciła się za nimi w rzeczne odmęty, płacząc z bólu. Teraz jej łzy są wieczne. Niosą ze sobą śmierć. Ci, którzy usłyszą jej wołanie w mroku nocy, są zgubieni. La Llorona czai się w ciemności i poluje na dzieci, rozpaczliwie usiłując zastąpić nimi własne. Z każdym kolejnym stuleciem jej żądza stawała się coraz bardziej nienasycona... a jej metody — coraz okrutniejsze. W latach 70. XX wieku w Los Angeles La Llorona grasuje w mroku nocy, prześladując dzieci. Pracownica opieki społecznej, która zignorowała ostrzeżenie matki z problemami podejrzanej o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo, wkrótce trafia wraz ze swoimi małymi dziećmi do przerażającego nadprzyrodzonego świata. Ich jedyną szansą na przetrwanie śmiercionośnego gniewu La Llorony może być pozbawiony złudzeń ksiądz, odprawiający mistyczne obrzędy, aby utrzymać zło w ryzach na skraju światów, gdzie ścierają się ze sobą strach i wiara. Strzeżcie się jej mrożącego krew w żyłach lamentu... Nie cofnie się przed niczym, aby zwabić was w ciemność. Bo jej cierpienie nie ma końca. Jej dusza nigdy nie zazna spokoju. Nie ma ucieczki od klątwy La Llorony. opis dystrybutora
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Całkiem dobry film, jestem (w sumie już na tą chwilę — byłem) mile zaskoczony i choć w filmie jest wiele irytujących scen z idiotycznym wręcz zachowaniem bohaterów, to jest to już raczej kanon tego gatunku kina i w sumie wszystkie takie postaci zachowują się podobnie głupio, jak nie tak samo.
Mnie osobiście najbardziej zawsze fascynował proces powstawania takich zjaw, duchów, demonów itp. Taki etap nieco wcześniej niż nawiedzanie, dokuczanie, prześladowanie, porwania i morderstwa na zwykłych śmiertelnikach, ale też tuż po jakimś przełomowym wydarzeniu zazwyczaj jeszcze w życiu nieboraka, a w konsekwencji wielkich przemianach po śmierci. Co się dzieje i jak, że taka wariatka staje się nagle białą zjawą? ;D
Jak napisał @Asmodeusz — doskonała rozgrzewka przed kolejnymi częściami wspominanych filmów — i ja to potwierdzam, bardzo miło się oglądało, polecam!
Nawet się trochę bałem. Serio? Noo… tak serio, to nie. :P
(na podsumowanie taka śmieszna fraza z zakończenia tego niezwykle fajnego filmu)