Jeśli można w ogóle zestawiać francuską produkcję wobec jej podobnych, to tylko chyba na zasadzie ekscentrycznej ciekawostki z gatunku: co śmieszy innych?
przeczytaj recenzję
Film braci Russo utknął gdzieś pomiędzy realizmem Jasona Bourne'a, a bajkowością Johna Wicka. Wyszło zjadliwie, ale po seansie nie do końca można czuć satysfakcję z tego co się zobaczyło.
przeczytaj recenzję
Nie jest łatwo naruszyć tabu, mając do tego celu tak ograniczone scenariuszem rozpisanym na dwie osoby pole, duetowi Heyde/Brand ta sztuka się jednak powiodła
przeczytaj recenzję
„Perswazje” przybierają postać czegoś na kształt kostiumowej „Bridget Jones” z jej emocjonalnymi kłopotami i przyziemnym rozgardiaszem mentalnym
przeczytaj recenzję
Niestety Kevin Feige i jego świta postanowili zrobić sobie żarty z widzów i zaserwowali nam serialowego zakalca, o którym najlepiej, jak najszybciej zapomnieć.
przeczytaj recenzję
Realizatorzy wykazali ambicje, by w proste napięcie zmagań dobra ze złem wpleść etyczne półcienie, jednak w powodzi strzelanin, bójek i zwrotów akcji nie potrafią one wybrzmieć swoim dźwiękiem.
przeczytaj recenzję
"Ragnarok" mógł już wydać się przesadą, jednak nie przekraczał granicy żenady. "Miłość i grom" to niezamierzona parodia legendarnego superbohatera.
przeczytaj recenzję
Sezon 4: Część 2 - finałowe odcinki utrzymały poziom poprzedniej części. Netflix dostarczył nam tym sezonem dużo dobra i narobił smaku na następną serię!
przeczytaj recenzję