Zabrakło trochę czasu, a może i materiału w książce, by te elementy poczynić bardziej ekscytującymi, podnoszącymi temperaturę filmu. Pozostaje miłość jako zatracenie, wynosząca podniecenie.
przeczytaj recenzję
Straszne duchy istnieją, o czym można się przekonać tuż przed świtem w którejkolwiek z miejskich knajp. Lecz gdy je potraktować klasycznie, rozwijają skrzydła w kinie, jak w bardzo udanym brytyjskim „Przebudzeniu dusz”.
przeczytaj recenzję
71-letni Steven Spielberg nie ma wątpliwości – warto choć na dwa dni w tygodniu wylogować się z internetowego i popkulturowego raju. By mieć z kim się naprawdę pocałować.
przeczytaj recenzję
Produkcja Władysława Pasikowskiego podzielona jest na akty, ma zrealizowane zgodnie z kanonami sztuki filmowej otwarcie, ekspozycję, rozwinięcie akcji, jej zwroty, punkt kulminacyjny oraz efektowny finał.
przeczytaj recenzję
Miłością – ciągle jeszcze najwspanialszym i najbardziej zagadkowym darem, który może otrzymać człowiek na tym padole łez – można zanudzić? Twórcom „Kobiety sukcesu” z powodzeniem się to udało.
przeczytaj recenzję
Moc dzieła McDonagha zawiera się jednak i w nadziei, z którą nas pozostawia. Że wspólnotę, w której możemy się o siebie zatroszczyć, da się odbudować z każdego podziału.
przeczytaj recenzję