1/10 – Wielu doszukuje się w tym filmie jakichś wartości, niektórzy je nawet znajdują, ale dla mnie ten film to kompletne nieporozumienie. Przeintelektualizowany artystyczny bełkot. Z trudem obejrzałem do końca.
5/10 – Dostałem od tego filmu dokładnie tyle, ile oczekiwałem: dużo akcji, dobre efekty specjalne, trochę humoru i nic więcej. Dodatkowo fabuła jest średnio ciekawa, przewidywalna, a cały film trochę się dłuży.
4/10 – Jedyne pozytywy jakie zauważyłem w tym filmie wynikają z kapitalnego, absurdalnego pomysłu. Jednak realizacja pozostawia sporo do życzenia. "Iron sky" nie sprawdza się ani jako komedia, ani jako sci-fi, ale trzeba przyznać, że trochę broni się jako pastisz. Moim zdaniem, całokształt – poniżej oczekiwań.
8/10 – Świetny film, który w nietypowy, lecz także bardzo dojrzały sposób traktuje o relacjach matka-syn. Ciekawym zabiegiem jest, to że film zamyka się w kwadracie w środku ekranu. Soundtrack stanowią piosenki, które w różny latach były hitami (utwory Dido, Andrei Bocellego, Celine Dion), początkowo byłem do tego sceptycznie nastawiony. Jednak nie dają one kiczowatego efektu, tylko tworzą niepowtarzalny klimat. Doskonale sprawdzają się też aktorzy, zwłaszcza siedemnastoletni Antoine-Olivier Pilon.
8/10 – Film bardzo ciężki w odbiorze, dla niektóry może się też okazać przytłaczający, ale bez wątpienia stanowi jedną z najlepszych opowieści o miłości jakie widziałem. Świetna rola Emily Watson, która z miejsca wchodzi do mojego TOP3 Najlepszych ról kobiecych.
Lekkie filmy z lat 80. – 90. które polecam:
"Lepiej być nie może"
"Świat według Garpa"
"Dziewczyna gangstera"
"Czułe słówka"
"Patch Adams"
"Kłamca, kłamca"
"Rain Man"
"Depresja gangstera"
A z trochę nowszych:
"Dwóch gniewnych ludzi"
"Wszystko zostaje w rodzinie"
"Choć goni nas czas"
Ja także jestem zdania, że twórczość Villeneuve, co raz bardziej zbliża się do twórczości Finchera (Labirynt – Siedem, Wróg – Podziemny krąg). Ciekaw jestem co będzie dalej.
8/10 – "Wróg" urzekł mnie tajemniczym i nieco psychodelicznym klimatem oraz, tym, że łączy w sobie elementy kryminału, dramatu i filmu surrealistycznego, a dzięki temu do końca nie wiedziałem, w którym kierunku się rozwinie. Świetny Jake Gyllenhaal w podwójnej roli.
9/10 – Film trzyma w napięciu jak mało który. Wchodzimy w rolę podglądacza i wraz z głównym bohaterem obserwujemy z coraz większym napięciem wydarzenia, które dawkowane są nam stopniowo. Akcja rozwija się powoli, ale mimo tego, ani na moment się nie nudziłem. Duża w tym zasługa Jamesa Stewarta, który uniósł ciężar filmu zanim akcja zaczęła się rozkręcać. Na wielkie uznanie zasługuje scenografia oraz praca kamery, dzięki którym ciężko się oderwać od tej historii.
6/10 – Ciekawy pomysł z umieszczeniem akcji filmu o superbohaterze w czasach II Wojny Światowej. Chris Evans – mimo, że nie jest wielkim aktorem idealnie pasuje do tej roli. Film niczym nie wyróżnia się spośród podobnych, ale dobrze się go ogląda.
Proszę czekać…