Jak na coś, co zapowiadało się jak typowa popierdółka klasy B – zaskakująco przyswajalne. Ma to nawet (skromne) ambicje, Grillo za kierownicą też przekonuje. 6+
Mimo ledwie 76 min., ma problemy z utrzymaniem tempa. Ale to wciąż absolutny must see, bo tak znakomitych wizualnie, autorskich animacji ze świecą szukać. 7+
Przejąłbym się bardziej, gdyby był dłuższy, bo fundament jest solidny, ale poza nim nie ma tu wiele więcej.
Fajny klimat, bardzo dobre zdjęcia i scenografia. Jakby jeszcze ktoś napisał do tego scenariusz, to by było naprawdę super.
Przyjemnie wyważony jak na Słuszny Film O Dochodzeniu Do Prawdy. Irytuje brak domknięcia pewnego istotnego wątku.
Zaczyna się dobrze, długie statyczne ujęcia generują napięcie. No ale potem robi się z tego typowy festiwalowy smut o ciężkim życiu i już nie jest tak fajnie.
Jeśli Cattet i Forzani nadal będą podążać zgubną ścieżką fabuły, to już nigdy nie nakręcą nic tak rewelacyjnego jak "Gorzki".
W jedynce surowa forma podkreślała fatalizm fabuły. Tu jest trochę bardziej gładko, a więc i efekt słabszy. Za to finał znakomity.
Dialogi czasami rakotwórcze, ale sama prościutka fabuła bynajmniej nie przeszkadza, no i panie, ta forma…! 7+
Uff. Co prawda ma parę wad, których nie mogę całkowicie zlekceważyć, ale to i tak niesamowite, że tyle rzeczy się udało. Deakins i Gosling <3
Proszę czekać…