Aktywność

Najwięcej do powiedzenia mają dzieciaki w tle;)

UWAGA KOMENTARZ ZAWIERA OPIS ELEMENTÓW FABUŁY
Film nie jest wcale trudny, sprawia tylko takie pozory. Zdecydowanie przeszkadza w odbiorze kalejdoskopowy układ scen. Finał jak zwykle kreowany na bardzo zaskakujący, niestety po tym jak chłopak skacze wiadomo już, że będą chcieli zaskoczyć widza niesamowitym zwrotem akcji, ale bardzo łatwo się domyśleć, że to tylko wyobraźnia. Obraz jak na komedię, mało śmieszny, raczej smutny niż wesoły, jednak właśnie o w nim chodziło. Temat dobry bo połączono krytykę globalizmy z kampanią antynarkotykową, wykonanie odpowiednie. Mimo to więcej niż 6/10 film ode mnie nie dostanie.

Komedia romantyczna komedią romantyczną, widziałem lepsze nawet dużo lepsze. Po prostu przeciętniak, nawet w swojej kategorii. W dodatku nudnawy. Zresztą nie ma co się wyzywać od cymbałów, oglądam różne filmy, od komedii po horrory i wiem doskonale kiedy mam do czynienia z produkcją dobrą a kiedy przeciętną. Ta jest bardzo przeciętna, źle zagrana porównywalna z "Córką mojego szefa" w której to Ashton Kutcher zagrał jeszcze gorzej. Zresztą jedyna jego dobra rola była w "Różowych latach 70-dziesiątych", ale tam podejrzewam niewiele grał po prostu był sobą.

Banalny, owszem, ale czy to Aniston trzyma przy tym filmie? Tego bym nie powiedział. Raczej, bardzo przyjemna atmosfera, niby wszystko na różowo, ale nie bez komplikacji. No i przede wszystkim bardzo wzruszające zakończenie, robi z tego filmu znośną produkcję.

2/10 – Prawdziwa klapa polskiego kina. Sięgnęliśmy dna. Jeśli to są najlepsi aktorzy, reżyser, scenopisarz to ja więcej polskiego filmu nie obejrzę!!
Co za gówno!!
Śmieszne? 2 sceny. Nudne? Ponad godzina!
Film miał swój przebłysk w postaci ojca dyrektora, reszta to całkowita kaszana. Nie podobna ani do Lejdis ani do Testosteronu. Podobna raczej do wypocin 13 latki, która postanowiła zapisać swoje sny. Zakończenie, nie wiadomo o czym i dlaczego. Olbrychski wkręcony jakby tylko po to, żeby go na plakacie umieścić.
Szok! Nawet nie potrafię sobie przypomnieć, równie debilnego filmu.
Zwolennicy chyba lubują się w kiczu, w końcu on też ma swoich odbiorców.
Niestety nie mnie.
Odradzam bardzo, ale to bardzo serdecznie. Widać, że twórcy chcieli wydusić ze swojej chwili sławy, jak najwięcej pieniędzy. W tym kraju życie medialne trwa rok, później ludzie mają dosyć, jest za dużo, zaczyna się nam odbijać a później puszczamy pawia, i tym właśnie jest powyższa produkcja. Pawiem, prosto w oczy polskiego i tak biednego odbiorcy. Brawo dla pomysłodawców mam nadzieję, że zarobiliście już tyle ile chcieliście, a teraz wypad. I więcej się nie pokazywać. To samo tyczy się całej tej zgrai aktorów, Dorociński straciłem do Ciebie szacunek!

Chyba nie oglądałeś jednak tego filmu co?

Spodziewam się klapy – Myślę, że Noc w Muzeum była jednorazowym zjawiskiem jeśli będą próbowali temat odgrzewać, a sądząc po zwiastunach tak właśnie jest, wyprodukują całkowitą kaszanę. Nie spodziewam się niczego co mogłoby mnie przyciągnąć.

7/10 – Według mnie komedia dosyć dobra. Ciekawie rozwinięta historia, dobre aktorstwo, miła atmosfera. Nie wiem co "wielcy krytycy" wytykają tej produkcji. Dla mnie to przednia rozrywka. Na tle powstających ostatnio NUDNYCH komedii, ta wypada bardzo dobrze. 7/10 mówi samo za siebie. Duży minus tylko za to, że to remake, ale dość udany.

Do kitu – Film strasznie kiepski. Mało śmieszny, źle zagrany, słaba fabuła, nudny. 3/10 więcej ode mnie nie dostanie.

Nie wiem czy temat mógłby być pokazany lepiej. Dla mnie jest to niewdzięczna materia i jak widać nawet najwięksi nie potrafili nadać jej odpowiedniej formy. Zgadzam się 100% z Czechem. 5/10. Szkoda czasu i pieniędzy na takie filmy.