@Perfik
Mimo kilku dłużyzn zdecydowanie warto. Znakomite kino.
Mam propozycję, żeby polski tytuł filmu, był tytułem pod jakim film wchodził do kin, a wszystkie tytuły telewizyjne i dvd wrzucać do alternatywnych. Unikniemy dzięki temu takich potworków: http://fdb.pl/film/8458-po-drugiej-stronie-globu
"Across the Universe" to tytuł pod jakim film wypuścił dystrybutor, a pod tym polskim pokracznym wyświetlano go na HBO.
2/10 – Jeśli Diablo Cody ma zamiar dalej wypuszczać takie ścierwa, myślę, że powinna wrócić do swojego dawnego zawodu.
Najbardziej debilny film, jaki widziałem w tym roku. Śmieszniejszy i/lub straszniejszy, a do tego bardziej trzymający się kupy scenariusz napisałby 12-latek. Po za tym oglądanie na ekranie brzydszej, pozbawionej talentu i klasy wersji Angeliny Jolie sprawia mi niemal fizyczny ból. Przy niej Jessica Alba sprawia wrażenie drugiej Meryl Streep…
A według mnie, jest źle. A najgorsze, jest to, że im aktorka ładniejsza tym mniej utalentowana, co na zachodzie nie jest do końca normą. Najlepsze młode polskie aktorki, czyli Agata Buzek i Sonia Bohosiewicz (z naciskiem na tą pierwszą) to pasztety.
A ze starszych aktorek to bardzo podoba mi się tylko Grażyna Wolszczak, ale już powoli zaczyna się sypać.
> andzior o 2009-11-16 17:19 napisał:
> Ja nie kojarzę go z żadnym filmem i każdy film oceniam niezależnie. Ten był dla
> mnie śmieszny nie straszny. "może wtedy dotrze, że tak miało być…"…może i
> miało co nie znaczy, że wyszło fajnie…
Może gdybyś kojarzył, nie zarzucał byś filmowi, którym miał być przerysowany i śmieszny, tego, ze jest…
Wymienione przez was aktorki (w większości) może i są ładne, ale nie oszukujmy się, każdy z nas miał pewnie w szkole ładniejsze koleżanki. Gdybym miał na ulicy rozglądać się za dziewczynami które są równie ładne/ładniejsze od takiej Curuś, to bym chyba sobie kark skręcił. Wydaje mi się, że nie ma wśród naszych aktorek prawdziwej piękności. Najbliżej ideału (przynajmniej mojego) jest A. Włodarczyk, ale to beztalencie.
Wydaje mi się, czy Avery siedzi teraz w więzieniu? Bo jak tak ta ma dużo czasu na myślenie i szukanie inspiracji:)
> andzior o 2009-11-15 23:06 napisał:
> Niestety reżyser ma jakąś wiksę na otwór gębowy i wydzieliny. Przewija się to
> przez cały film…Sprawia to wrażenie, że film jest grubo przerysowany przez co
> staje się żenującą komedią i strasznie traci na wartości. Obejrzeć się da…ale
> do klasyki to nie przejdzie…i szybko będzie zapomniane…
Proponuję zobaczyć jakiś film Raimiego, który nie jest Spider-manem, może wtedy dotrze, że tak miało być…
Z polskich aktorek najbardziej podobają mi się te zagraniczne…
"Kogel mogel" to tez tak średnio romantyczne, ale przyznaje znakomity film. "Nigdy w zyciu" to raczej badziew, ale w porownaniu z filmami, ktore mialy dopiero nadejść, miało to jeszcze jakiś klimat i bylo porządnie zagrane.
Proszę czekać…