4/10 – Walking Dead pozbawione maniery pozowania na niesamowicie ambitny, oscarowy dramat co zostało zastąpione manierą popołudniowego serialu obyczajowego. Ogląda się tak samo ciężko jak ostatnie sezony statku-matki, wątek opowieści ćpuna i jego meliny przeciągany jest w nieskończoność, podobnie jak zbieranie się do pokazania wybuchu epidemii. Nie polecam.
Swoją drogą postać narkomana jest zagrana i skonstruowana w sposób przywodzący na myśl ćpającą część Seattle początku lat 90-tych. Dawno nie widziałem już na ekranie takiego przedstawienia sprawy, ale żaden to atut, bardziej ciekawostka.
Nie wiem po co tak śmiesznie charakteryzowali Levitta, raz, że to nie konkurs sobowtórów a film, dwa pewnie większość widzów nawet nie zdaje sobie sprawy jak wyglądał pierwowzór. Ja nie wiedziałem.
Nie przepadam za tym aktorem, zebrał słuszną krytykę (pomyśleć, że do roli startowali Leonardo DiCaprio i Colin Hanks!), ale skoro nowe części mają wprowadzić retrospekcje i mieszaną chronologię do serii to jego angaż wydaje się zrozumiały.
Teaser bez zaskoczeń. Zarówno fragment jak i reklama wydają się być kolejnymi małymi krokami na drodze do zerwania z estetyką przyjętą przez Casino Royale którą obrał Skyfall. Nie dziwię się temu, Bond musi podążać za modą, a obecnie trend kina rozrywkowego wyznacza Marvel.
Dzięki za odpowiedź. Demon interesuje mnie od momentu kiedy w relacjach z Toronto zaczęto używać przy nim słowa horror. Na naszym podwórku film w tym gatunku to prawdziwa rzadkość. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że chodzi bardziej o psychologiczną odmianę gatunku i nie będą latać za tym Dybukiem z siekierą :)
Może nie od razu faworytem, ale spokojnie można już go rozważać w swoich typach do kategorii najlepszy film. Wydaje mi się, że tegoroczne Toronto jest drugim po Wenecji nieco rozczarowującym festiwalem w ostatnim czasie. Może to zapowiadać dość przeciętny poziom sezonu nagród i zwiększać szanse rozrywkowych, kochanych przez widownię filmów. Tutaj widzę szansę dla Gwiezdnych Wojen i podwójnego wyróżnienia Inside Out. Moje obecne typy, w kolejności przypadkowej, wyglądają następująco:
The Hateful Eight
Steve Jobs
Joy
Room
Spotlight
Carol
Youth
The Revenant
Rzeczywiście, znakomity zwiastun. Strasznie żałuję, że przenieśli polską premierę z 15 października na 13 listopada.
Na ile zwiastun jest reprezentatywny dla tego filmu? Czy jeśli do kogoś nie trafił, to ma czego szukać w Paniach Dulskich?
I jeszcze jedno pytanie, znowu o zwiastun. Polski zwiastun Demona kojarzy mi się ze swojską komedią z dziwnym akcentem na finał. Natomiast zagraniczny, w moim odczuciu próbuje sprzedać film trochę jako psychodeliczny horror, trochę jako horror o morderczej wsi. Który jest bliższy prawdzie?
5/10 – Mam wrażenie, że o ile katastrofy które mnożyli Hughes/Ramis były tylko uszczypliwościami w stronę marzeń ówczesnej klasy średniej, tak Daley i Goldstein po prostu sadystycznie znęcają się nad swoimi bohaterami. Nie do końca rozumiem ich poczucie humoru, epizod Charliego Daya, sceny z wnętrznościami krowy czy wymiotowaniem Applegate są mocno niesmaczne i każą zastanawiać się co siedzi w głowach "Sweetsa z Kości" i jego kolegi. Dużo też tutaj humoru opartego na przemocy, wydaje mi się, że R-kowa rewolucja która opanowała amerykańską komedię dekadę temu dochodzi już powoli do ściany w eksploracji granic wytrzymałości widza.
Za to całkiem nieźle wychodzi naszemu duetowi humor oparty na absurdzie, Helms jest pociesznym nieudacznikiem, a zamieszanie z albańskim cudem techniki potrafi sprowokować uśmiech na twarzy. Może to dobry prognostyk przed nowym Spider-Manem, wystarczy skrępować chamską fantazję Daleya i Goldsteina więzami kategorii PG-13.
Spory old school, pilot raczej nie wskazywał na taką stylistykę.
Proszę czekać…