James miał minę zadowoloną, tak jakby chciał przelecieć Kathryn po jej sukcesie :)
Natomiast niezwykle smutną minę miał Quentin. Już kij z reżyserią, bo tutaj możemy dyskutować długo – Quentin vs Kathryn vs James, podobnie jak przy montażu i zdjęciach, gdzie konkurencja była bardzo mocna.
Za największą porażkę wczorajszej/dzisiejszej gali uważam kategorię scenariusza oryginalnego oraz po części film. Powiedzmy sobie szczerze iel wysiłku, inwencji twórczej wymaga napisanie takiego The Hurt Lockera: bomba, bomba wybucha, ktoś ginie, przyjeżdża nowy, kilka bomb w trudnych warunkach do rozbrojenia, w międzyczasie dobre dialogi i w miarę ładne widoki no i zakończenie. A teraz spójrzcie na scenariusz Quentina, ile tam soczystych dialogów, właściwie cały film nie spadają poniżej genialnego poziomu, dużo lekkich twistów, ciekawa wariacja na temat II Wojny Światowej, akcja podzielona na rozdziały jak wśród największych klasków, a pierwszy rozdział to niemal czysty Sergio Leone.
Scenarzysta The Hurt Lockera był dość nawet bardzo zaskoczony nagrodą i się mu w cale nie dziwię.
No i kiedy Quentin ponownie będzie mógł zdobyć nominacje w kategorii film, reżyseria, scenariusz; a przy tym nie być olany przez Akademię, która go widocznie nie lubi.
Tak, ale co robi The Hurt Locker? Pokazuje w bardzo dobry sposób działania saperów, a konkretnie tego jednego podczas Wojny w Iraku i stwierdza, że wojna też może uzależnić, nie jest to nic wielkiego. Avatar w przepiękny sposób pokazuje działania człowieka na obcej planecie, wykorzystując do tego postać Jake Sully’ego, do tego historia miłości w tle, a i w sumie na głównym wątku prowadzona w pewnym momencie, ale to Avatar mi na pewno pokazał więcej w kwestii wartości niż The Hurt Locker. Avatar mówi np, że nie należy niszczyć kolejnych światów, w chwili gdy swój się zniszczyło, mówi o szanowaniu ziemskiej natury, bo tyle w niej niedostrzegalnego piękna. "Bękartom wojny" brakuje nutki ideologicznej, nie ukrywają, że nie mają przesłania dla widza, ale od początku do końca są arcydziełem filmowym, obok którego szanujący się kinoman nigdy nie przejdzie obojętnie. Najlepszy film niekoniecznie musi za sobą nieść przesłanie, może być po prostu pięknie opowiedzianą historią jak "Szeregowiec Ryan" (jego uznaje za najlepszy film 1998) czy choćby "To nie jest kraj dla starych ludzi" czy choćby "Titanic" czy choćby "Slumdog".
Quentina wyruchano bez wazeliny, że nie zdziwię się, jeśli została po nim plama krwi na sali. To jemu należał się Oscar za reżyserię i scenariusz, a pojechali po prostu z The Hurt Lockerem do końca przyznając mu Oscary, na które nie zasługiwał ze względu na konkurencje, np montaż – Basterdsi tu byli zbyt doskonali.
District 9 bez Oscara :/
Polacy olani :/
Michael Giacchino na szczęście dostał, bo razem ze Star Trekiem to zdecydowanie najlepszy kompozytor zeszłego roku, do tego np Lost i Fringe :)
Za dużo Afroamerykanów było na gali, naprawdę zwłaszcza mnie wnerwiło jak ktoś zamiast Polaków poszedł odebrać Oscara, wyglądało to w pewnym momencie jakby tylko im dawali Oscary, czarni byli wszędzie, w pewnym momencie zacząłem żartować na chacie z innymi, że jak nie ma czarnego w ekipie, to nie ma nagrody.
Wątek humorystyczny jest bardzo na poziomie i to mi się bardzo spodobało. Sądząc po zwiastunie będzie to film w porządku, godny sequel oryginału, ale większym echem raczej nie przejdzie, zanotowany zostanie dobry występ Shia’i i Michaela, po seansie będą pozytywne wrażenia, oby tylko nie było lewackiej propagandy antykapitalistycznej, o której to Stone lubi mówić: http://www.pb.pl/4/a/2010/03/03/Rezyser_Wall_Street_Kapitalizm_upada
FILM
"Avatar"
REŻYSERIA
Kathryn Bigelow – "The Hurt Locker"
SCENARIUSZ ORYGINALNY
Quentin Tarantino – "Bękarty wojny"
SCENARIUSZ ADAPTOWANY
"Dystrykt 9" – Neill Blomkamp, Terri Tatchell
AKTOR PIERWSZOPLANOWY
Jeremy Renner – "The Hurt Locker"
AKTOR DRUGOPLANOWY
Christoph Waltz – "Bękarty wojny"
AKTORKA PIERWSZOPLANOWA
Sandra Bullock – "Blind Side"
AKTORKA DRUGOPLANOWA
Vera Farmiga – "W chmurach"
FILM ANIMOWANY
"Odlot"
FILM NIEANGLOJĘZYCZNY
"Biała wstążka"
PEŁNOMETRAŻOWY DOKUMENT
"The Cove"
ZDJĘCIA
Robert Richardson – "Bękarty wojny"
KOSTIUMY
"Parnassus"
SCENOGRAFIA
"Avatar"
CHARAKTERYZACJA
"Star Trek"
MONTAŻ
"Bękarty wojny"
MUZYKA
Michael Giacchino – "Odlot"
PIOSENKA FILMOWA
"Paryż 36" – "Loin de Paname"
DŹWIĘK
"Avatar"
MONTAŻ DŹWIĘKU
"Star Trek"
EFEKTY SPECJALNE
"Avatar"
KRÓTKOMETRAŻOWY FILM ANIMOWANY
"Logorama"
FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
"The Door"
DOKUMENTALNY FILM KRÓTKOMETRAŻOWY
"Królik po berlińsku"
To, że dobrze zarabia w pierwszy weekend świadczy o kilku czynnikach nie związanych z jakością filmu:
1. Reklama.
2. Reżyser i jego poprzednie filmy.
3. Obsada – tutaj kilka gwiazd mamy.
4. Jakość zwiastunów , plakatów, zdjęć…
5. Kategoria wiekowa – tutaj PG, czyli wycieczki całych rodzin.
6. 3D – atrakcja.
A dopiero następne weekendy, a konkretnie procentowe spadki pokażą czy ci co byli polecają innym, czy ludzie chodzą drugi raz na to, czy idą w drugi weekend, bo poczekaniu na recenzje z kilku źródeł z pierwszego weekendu…
Świetna wiadomość! Serial jest świetny i każdemu polecam.
Typy w miarę dobre, swoje dam wieczorem. Ciekawa sprawa jest w scenariuszu oryginalnym, jeśli powiąże się ją z faktem, że w Hollywood rządzą Żydzi :) Bo z jednej strony mamy "A Serious Man" – o życiu Żyda inteligenta, a z drugiej "Bękarty wojny" – zemstę Żydów na Nazistach. Z całego serca kibicuje Quentinowi, bo to jego film, obok "Avatara", uważam z najlepszy zeszłego roku pod każdym względem, zresztą więcej w mojej opini – http://fdb.pl/film/42708-bekarty-wojny/temat/21175-chyba-wyszlo-arcydzielo "The Hurt Locker" moim zdaniem zajmie trzecie miejsce w głosowaniu, bo myślę, choć nie czytałem scenariusza, że to zasługa realizacji, że film jest tak dobry, a historia sama w sobie nie jest tak oryginalna jak u Quentina.
Oczywiście Oscary oglądam, teraz kwestia tego czy się prześpię przed galą czy nie, bo jak nie to jutrzejszy poniedziałek będzie ciężki, zwłaszcza, że ćwiczenia mam rano :)
Całkiem rozsądne Maliny, co się ostatnio rzadko zdarzało.
I tego się obawiałem. Alicja jest zła z kilku powodów, choć jeszcze nie oglądałem:
- słabe CGI
- Tim Burton powoli zapomina co tworzył przed 2005 rokiem.
- konwersja 3D, która dobrze się sprzedaje
- kolejna podobna rola Johnny’ego Deppa
Już w 95’ podobno był pełny scenariusz, ale produkcja porzucona ze względu na koszty i Titanica, do tego sam James mówił, że Avatara oparł na wszystkich produktach sci-fi (filmy, książki), jakie poznał.
Proszę czekać…