Będzie to chyba coś znacznie lepszego niż nowy "Piątek 13-ego", jest dużo klimatycznych ujęć, Freddy jest OK, ale jeśli dobrze myślę, to w zwiastunie pokazali wszystkie lokacje, w których Freddy pojawia się we śnie.
Najlepiej zawsze likwidować problem u źródła, a nim są widzowie, co tłustymi rękami od popcornu czy czegokolwiek innego obsmarowują szkła okularów.
:)
No choćby Hugo Stiglitz czy Frederick Zoller jako bohater roku, naprawdę nie było nikogo lepszego, bardziej znaczącego i dlaczego aż czterech z jedno filmu? I tak na szybko w alternatywie Wikus z Disctrict 9, Generał Nil czy John Dillinger.
Niełaska, bo z tego co pamiętam była prośba o propozycje kategorii, których kilka podałem, a żadnej tutaj nie widzę.
Nominacje zostały nie przemyślane lub zrobione przez kogoś, kto za mało filmów z tego roku obejrzał, do tego te kategorie już się przejadły, nie można jakiś nowych dać?
Faktycznie błąd, zamiast "milion" miały być "3 miliony sprzedanych biletów", co może dać 2 do 2.5 mln widzów, z tego względu, że dużo ludzi było kilka razy.
Studio martwi się o fanów jakiejś serii? Nowość :)
Jak narazie wszystkie znaki na niebie wskazują, że Ghostbuster III idzie dobrą drogą i może się udać, mam nadzieję, że sprawdzi się jedna z plotek odnośnie udziału Setha Rogena w nowej ekipie, on jest wręcz idealny do takiej roli.
Ale z drugiej strony podziwiam takie osoby, które potrafią jednego dnia założyć ze 100 kont tylko po to, aby wyrazić swoją nienawiść wobec jakiegoś filmu, takie osoby swoją energię powinny wykorzystać oczywiście w innych celach. A tak przy okazji jak sobie na ranking spojrzałem, to całkiem dobrze jest ułożony, w pierwszej pięćdziesiątce nie ma kwiatków a’la "Transformers 2".
Ale tak w ogóle to i tak jakoś mało głosów przy Avatarze jest, w chwili gdy dziś stuknął milion sprzedanych biletów, co może dać pewnie jakieś 2 do 2.5 mln widzów, chociaż z drugiej strony to chyba i tak najlepszy wynik dla liczby głosów "tylko z kina", dopiero teraz zaczną narastać kolejne po dvdscr, a masowo zaczną przybyć jak się pewnie bluripy pojawią :) Ale nawet jeśli ludzie wyznają zasady, że za drogie są bilety, to tutaj powinni ulec, bo mamy długość filmu (bardzo dużą jak na blockbuster), 3D (którego nie uświadczymy w domu), no i świetny film po całości.
Gdyby nie fakt, że na tego pseudofilmowe polskie komedyjki romantyczne chodzi dość duża część społeczeństwa i przez to producenci myślą, że te produkcje się podobają i trzeba robić ich więcej (przez, co powstaje mniej normalnych produkcji mainstreamowych), to fakt ich istnieje w ogóle by mnie nie interesował / nie denerwował. A pokonanie Avatara, filmu, który jest już naszych kinach prawie dwa miesiące, to nie jest osiągnięcie godne przechwalania się.
Tymczasem liczba widzów Avatara przekroczyła 3 mln, może Polacy wyciągną wnioski i zrobią film podobny :D :D :D Sam na Avatarze byłem cztery razy, a dzięki mnie na ten film poszło kilkadziesiąt osób, które gdyby nie ja, w ogóle by się tym filmem raczej nie zainteresowały.
"The Wolfman" coś na Rottenie słabo sobie radzi, z wielką chęcią obejrzę, oczekiwania znacznie spadły, ale to chyba lepiej dlatego filmu. A Avatar powinien za tydzień podskoczyć.
Proszę czekać…