W tym filmie mocno daje o sobie znać zamiłowanie Camerona do oceanów i głębin morskich. Widać, że pracującym nad tą produkcją czuł się on jak ryba w wodzie. Trzeba tutaj podkreślić między innymi dwie rzeczy. Po pierwsze jest to kolejny świetny film w portfolio tego reżysera. Po drugie pod względem technicznym jest to istny majstersztyk, że tak to ujmę. Niby trwa on te 3h ale szczerze powiedziawszy szybko one zlatują i nie czuć tego. Te wszystkie ujęcia czy sama gra aktorska. Wszystko to stoi tutaj na bardzo wysokim poziomie i po prostu robi cholernie dobre wrażenie. Pod koniec potrafi też przemycić ciekawe przesłanie.
? – Nie wiem o co w tym filmie chodziło. Przez większość czasu wiało nudą, końcówka wprawdzie trochę lepsza, ale 5/10 to i tak max co mogę dać. Ps. Czy ja tam widziałam E.T.?
Ogólne
Czy wiesz, że?
Pozostałe
Proszę czekać…
Po drugim razie uwazam go za dno. Nie lubie jak z widza robi sie idiote. Najpierw zanurzaja sie pod wode i kobieta mowi ze adaptacja potrwa 8 godzin natomiast dekompresja 3 tygodnie a na kocu filmu wynurzaja sie i wychodza jak by dekompresja byla zbyteczna.