Punkt imigracyjny na granicy USA z Meksykiem. John Henry Brennick wraz z żoną Karen zostają zatrzymani przez strażników. Karen próbowała oszukać skaner wykrywający ciążę. To zbrodnia! Stany Zjednoczone przyszłości surowo przestrzegają kontroli populacji: jedna kobieta – jedno dziecko. Pierwsze dziecko Brennicków zmarło, a prawo nie przewiduje wyjątków. Zamiast wolności na meksykańskiej ziemi, Johna i Karen czeka więzienie o zaostrzonym rygorze. Zostają skazani na odsiadkę 31 lat w Fortecy, prowadzonej przez korporację Tel Mech. Fortecę położoną na pustyni wyposażono w najnowocześniejszy psychologiczny system ochrony, uniemożliwiający jakąkolwiek ucieczkę. Skanery i czujniki kontrolują więźniów, którzy mają elektroniczne sondy umieszczone w żołądku. Inwigilacja jest totalna – nawet sny aresztantów podlegają bacznej kontroli. John, były kapitan Czarnych Beretów, nie ma jednak zamiaru spędzić reszty życia za kratkami i obmyśla plan ucieczki. Tymczasem musi przystosować się do zasad panujących w celi i nie poddać się sadystycznemu dyrektorowi więzienia. Anonimowy
Dobry film z gatunku science-fiction. Jak na tamte czasy bardzo oryginalny pomysł osadzenia fabuły w ultra-nowoczesnym więzieniu. Bardzo fajnie ukazano próby ucieczki, niezła gra aktorska a zarazem zakończenie które zaskakuje. Ciężarna w końcu rodzi dziecko naturalnymi siłami i mam nadzieję (jak każdy, kto zresztą oglądał ten film), że zostanie wychowane w wolnym i nierygorystycznym środowisku. Efekty specjalne mogą śmieszyć, ale dziwię się, że nawet przez największych wielbicieli fantastyki naukowej to dzieło jest pomijane. Ja jestem pod wrażeniem i myślę, że to jest coś, czego człowiek nigdy nie zapomni. A orwellowska rzeczywistość miewa się coraz lepiej, niestety. "Forteca" jest przestrogą! Polecam każdemu lubiącemu sci-fi, bo cała masa osób pewnie nie słyszała o tym filmie. 7/10
Pozostałe
6/10 – Świetny pomysł, świetne efekty specjalne, niezłe role Lamberta, Smitha a w szczególności Combsa (oraz naprawdę fatalna pani Locklin), fajny fabularny twist i nie do końca satysfakcjonująca całość. Forteca pozostając prostym filmem akcji zdołała "liznąć" tyle fascynujących tematów: totalitarne państwo przyszłości, maszyna która szuka człowieczeństwa, wszechwładny komputer, korporacja chcąca zniszczyć ludzkość. Chyba aż za dużo tych srok złapanych za ogon bo film pozostawia niedosyt.
Gdyby chociaż wszystko skończyło się niezwykle ponuro 30 sekund wcześniej a nie jednym z najgłupszych motywów w historii kina…