Swobodny jeździec to film drogi z 1969 r., określany często mianem kultowego. Wyreżyserowany przez Dennisa Hoppera, ukazujący między innymi styl życia obyczajowych kontestatorów końca lat 60, XX wieku: Beat Generation, hippisów oraz rockersów. Tematem filmu jest poszukiwanie wolności i indywidualizmu dwóch wyalienowanych… zobacz więcej
Swobodny jeździec to film drogi z 1969 r., określany często mianem kultowego. Wyreżyserowany przez Dennisa Hoppera, ukazujący między innymi styl życia obyczajowych kontestatorów końca lat 60, XX wieku: Beat Generation, hippisów oraz rockersów. Tematem filmu jest poszukiwanie wolności i indywidualizmu dwóch wyalienowanych młodych idealistów, którzy na motocyklach przemierzają południowe stany Ameryki. opis dystrybutora
Film został nazwany jedną z „dwudziestu najbardziej przecenionych produkcji wszech czasów” przez magazyn „Premiere”. zobacz więcej
film może i legendarny ale niezbyt ciekawy – momentami nawet przynudzał. Film nie przypadł mi zupełnie gdo gustu. Może to dlatego, że nie znosze Harleyów i muzyki Country a może po prostu sam film jest nudny. Sam nie wiem ale wiem że nie jest to film dla mnie.
Niesamowity film w niesamowitej jak na lata 60 ubiegłego wieku obsadzie. Przeznaczony dla ludzi znających i rozumiejących tamte czasy oraz klimaty. 41 lat od daty premiery a ja mógłbym go oglądać na okrągło. Klasyka kina jakich mało. Film po prostu wybitny 10/10
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Niestety, ale trochę się zawiodłem. Oczekiwałem stworzenia u mnie wrażenia swobody, prawdziwej wolności i wiatru we włosach. Te doznania ukazały się u mnie jedynie połowicznie. Dość mocno rzuca się w oczy "toporność" w realizacji. W niektórych miejscach odnosiłem wrażenie, ze film jest wręcz nudnawy (to tak jakbyśmy czasami oglądali nakręcony przez kogoś film z jego wycieczki). Sądziłem, że będzie też więcej dobrej rockowej muzyki z lat '60 i ’70 (oczywiście bez przesady – nie nastawiałem się na musical). Oczywiście jest też kilka plusów – zwłaszcza genialnie współgrający z obrazem utwór Steppenwolf''a "Born To Be Wild", który otwiera pierwsze sceny filmu. Atutem jest również sam Jack Nicholson (którego bardzo lubię). Niestety w filmie wygłasza infantylne teksty o UFO i to zanim wypalił trawę. Nie rozumiem też mocno zarysowanej w filmie nietolerancji w stosunku do Hippisów. Przecież to było kręcone w przełomie lat 60 i 70, czyli w czasach gdzie filozofia i styl życia Dzieci Kwiatów był w absolutnym rozkwicie. Końcówkę oraz "wybuch" delikatnie przemilczę. Twórcy mi serwują amerykańskiego villager'a w pick-up’ie, który w taki a nie inny sposób reaguje swoim (wypełnionym hodowlą trzody i bydła) umyśle na odmienność której nie pojmuje?