Film pokazuje początki wieloletniej przyjaźni Scooby’ego i Kudłatego. Mówi też o tym, jak wspólnie z Fredem, Velmą i Daphne założyli słynną Tajemniczą Spółkę. Teraz, po setkach przeprowadzonych śledztw i przeżytych przygód, Scooby i jego gang stają w obliczu największego i najtrudniejszego wyzwania. Ktoś chce uwolnić z… zobacz więcej
Film pokazuje początki wieloletniej przyjaźni Scooby’ego i Kudłatego. Mówi też o tym, jak wspólnie z Fredem, Velmą i Daphne założyli słynną Tajemniczą Spółkę. Teraz, po setkach przeprowadzonych śledztw i przeżytych przygód, Scooby i jego gang stają w obliczu największego i najtrudniejszego wyzwania. Ktoś chce uwolnić z zaświatów ducha psa Cerbera, a nieustraszeni detektywi starają się powstrzymać globalną „apsokalipsę”. Jednocześnie odkrywają sekrety z przeszłości Scooby’ego i poznają jego przeznaczenie – wspanialsze, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić. Pierwsza kinowa animacja ze Scooby-Doo w roli głównej, w której nie brakuje nowych wątków dotyczących pochodzenia pociesznego psiaka. Reżyserii obrazu podjął się Tony Cervone (serial Całkiem nowe przygody Toma i Jerry'ego). opis dystrybutora
Scooby-Doo jako pełnometrażowy film świata nie zawojuje, ale udowadnia, że Hanna Barbera nie składa broni i ma pomysł na to, jak dalej rozwijać swoje produkcje. przeczytaj recenzję
Ta strona powstała dzięki ludziom takim jak Ty. Każdy zarejestrowany użytkownik ma możliwość uzupełniania informacji
o filmie.
Poniżej przedstawiamy listę autorów dla tego filmu:
Pozostałe
Proszę czekać…
Za dzieciaka oglądało się w tv kreskówki Hanna-Barbera. Wiele z tych postaci pamiętam doskonale. Nie sądziłem, że zobaczę je ponownie w nowym filmie. BlueFalcon i jego pies, Dick Dastardly, Captain Caveman. Na tych postaciach się wychowywało. Wielki plus za ich udział i całą masę nawiązań do innych. Fabularnie moim zdaniem jest bardzo dobrze, nie mamy tu do czynienia z przyziemnymi sprawami rodem ze starego serialu o Scoobym. Trochę polatamy, trochę poprzenosimy się w inny wymiar, powalczymy z mityczną bestią. Jest się z czego pośmiać, a i można się zasmucić. Podobało mi się to po prostu. Po ocenach sądziłem, że dostanę średniaka na niedzielny wieczór, a obejrzałem bardzo dobrą animację. Szczerze polecam zwłaszcza starym wygom pamiętającym jeszcze czasy kiedy Miś Jogi czy Flinstonowie oglądało się dzień w dzień w telewizji.