Festiwal straconej szansy – mimo że nie do końca wiadomo, o jaką szansę miało chodzić – ogląda się to przyjemnie, ale bez żołądka w gardle.
przeczytaj recenzję
To mogła być wiwisekcja związkowych problemów podsycanych przez pożądanie i niewypowiedziane urazy, ale zamiast tego jest nudny i wtórny romantyzm, nikomu już niepotrzebny i nikogo niewzruszający.
przeczytaj recenzję
Z filmu płynie nieco smutny i skostniały wniosek, że kariera i szczęśliwe życie towarzyskie to niewystarczające filary do spełnionej egzystencji.
przeczytaj recenzję
Mięśniolubny, ale rodzinny; momentami kosmicznie bzdurny, ale na tym samym poziomie rozrywkowo angażujący - kino na raz, ale bez zgagi.
przeczytaj recenzję
Najwięcej frajdy "Whitney" sprawi tym, którzy nie oczekują od niej niczego ponad dobrą muzykę i odrobinę pikanterii rodem z wielkiego świata showbiznesu.
przeczytaj recenzję
Nie da się ukryć, że "41 dni nadziei" jest filmem o miłości nakierowanym na wzruszenie, ale jednocześnie to opowieść o przetrwaniu wobec niszczycielskiej natury.
przeczytaj recenzję