bez offtopicu, jak dla mnie recenzja jest użyteczna, gdy jest rzeczywiście recenzją, a nie rozbudowanym opisem z jednozdaniowym podsumowaniem, że film był fajny albo niefajny. wiele już tu było recenzji, które mówiły, kto film robił, kto w nim zagrał i co się z tym wszystkim wiązało… bez choćby słowa na temat, czy to twór ciekawy, czy aktorzy zasłużyli na niebotyczne pieniądze, ani nic w tym rodzaju. jeśli recenzja jest opinią, to nawet jeśli się nie zgadzam, uznaję za użyteczną (no, chyba, że ktoś by juz na prawdę pojechał filmie, tylko dlatego, że go nie zrozumiał).
Jestem pod wrażeniem… Poruszanie tematyki gender w polskim kinie?? Szok w trampkach. W tym kraju większość luda nie będzie rozumiała, o co tam chodzi :( Mam nadzieję, że to nie będzie jakies upokarzające partactwo, ale w miare rozsądny film.
biłam się z Żydem? łeee… to mi się nie podoba!
zdecydowanie lepiej było by się urodzić 23.04…
Proszę czekać…