Szalona decyzja, tyle lat interesuje się branżą i nie potrafię jej wytłumaczyć. Dlaczego nie z 23 na słabo obsadzony a bogaty w liczbę widzów 25 grudnia? Skąd w ogóle pomysł przenosin? Liczą na dzieciaki które nie załapią się na wyprzedane seanse Gwiezdnych Wojen? Jeśli będą oglądać ten film w towarzystwie focha, to wolę nie myśleć o ocenach na Cinema Score czy opiniach na Twitterze.
Po 10 chudych latach w trakcie których Rodriguez spłodził aż 7 rozczarowujących finansowo filmów, nagle latynoski kapelusznik dostaje superprodukcję na zlecenie wielkiego studia. Czyli coś w czym nie ma żadnego doświadczenia mimo ponad 20-letniej kariery. Cameron musi mocno w niego wierzyć.
Cały ten pomysł jest jednak dość głupi. W Szklanej pułapce McClane jest zwykłym policjantem który znajduje się w ekstremalnej sytuacji. To nie Sylwek który takie sytuacje nazywał wtorkiem :) W tym tkwi siła tej postaci, natomiast według prequela Nakatomi będzie jedynie powtórką jego wyczynu z lat 70-tych. Bo w kameralną skalę prequela niezbyt wierzę, będą zapewne terroryści, a nie jakieś rutynowe śledztwo.
Dla mnie Statham ma "to coś", ale Jason ma 48 a Bruce 60 lat, więc nie ma to żadnego sensu :) To trzeba się urodzić z tym skacowanym spojrzeniem i odpowiednio trzymaną fajką w ustach. Tatum już ostatnio się ośmieszył, bo myślał, że wystarczy podkoszulek. Żeby ten film się udał, musieliby znaleźć kogoś kto cieszy się tak wielkim szacunkiem jak Hardy, który zastąpił Gibsona. Nie kojarzę takiego aktora przed 30-tką, który dodatkowo spełniałby resztę wymagań. No i Weisman to słaby reżyser, słowo bezbarwny byłoby zbytnim komplementem.
Jakoś Emma Stone, Jane Levy albo Natalie Portman są bardziej w moim typie. Ogólnie "Sexiest Woman Alive" to jedno z najbardziej bombastycznych haseł popkultury.
8/10? 7/10? – Ależ mam problem z tym filmem. Z tak znakomitym pomysłem był potencjał na arcydzieło meta-horroru na miarę Krzyku. Niestety czuć jednak, że robił to reżyser Harolda i Kumara 3, więc cały czas pozostaje niedosyt. Ale z drugiej strony nie potrafię przejść obojętnie wobec hołdu dla slasherów z tak genialnym pomysłem, a relacja matki i córki jest naprawdę wzruszająca. Choćby Abrams z Tarantino spuchli z wysiłku to nie wiem czy zaserwują mi w tym roku piękniejszą scenę niż ta z "Bette Davis Eyes" pod koniec. Po prostu powaliła mnie, rozłożyła na łopatki. No i nie wiem jak mam ocenić ten film. Gdyby może chociaż zakończył się po tej scenie, pozwalając jej wybrzmieć do końca, nie rozmywając jej dalszymi wydarzeniami. Zrobiłby tak lepszy reżyser.
Bezsensowna plotka, spin offy mają respektować wydarzenia z Nowej i Starej Trylogii, a w "Ataku klonów" Jango Fetta i jego "syna" powstałego wskutek klonowania grało dwóch nowozelandzkich aktorów: Temuera Morrison i Daniel Logan. Nijak nie przypominają Michaela B. Jordana.
Mi najbardziej kojarzy się z Bartonem Finkiem i Hudsuckerem Proxym, chociaż oczywiście w tonacji jest bliższy temu drugiemu. Skojarzenie z Andersonem celne, spotkałem się już z opiniami, że gdyby jednak wytwórnia przesunęła go na grudzień, to mógłby zadziałać w sezonie nagród podobnie jak The Grand Budapest Hotel.
Świetny zwiastun! Czekam jako nieuleczalny fan Coenów. A jeśli ktoś pamięta serialowego Herkulesa, w 0:57 dawno nie widziany Salmoneus czyli Robert Trebor. Epizod ma zaliczyć także…Dolph Lundgren.
Tatum pojawi się w nowych filmach Coenów, Tarantino i Aronofsky’ego, więc co to dla niego Shyamalan :)
Proszę czekać…