Po przeżyciu osobistej tragedii, policyjny negocjator Jeff Talley (Bruce Willis) rezygnuje z pracy w Los Angeles i przyjmuje posadę szefa policji w sennym miasteczku Bristo Camino w hrabstwie Ventura. Jednak w pewien poniedziałkowy poranek jego spokojna egzystencja zostaje nagle zakłócona i wszystko wskazuje na to, że życie Talleya – tak zawodowe, jak i osobiste – zmieni się bezpowrotnie. Trójka nastolatków włamuje się na teren prywatnej posesji, skąd zamierza ukraść samochód. Na miejscu czeka ich jednak nieprzyjemna niespodzianka. Warta wiele milionów dolarów posiadłość okazuje się prawdziwą twierdzą. Gdy złodzieje orientują się, że nie mają żadnych szans na ucieczkę, wpadają w panikę i biorą zakładników, stawiając Talleya w sytuacji, której tak bardzo pragnął uniknąć. Policjant zmuszony jest ponownie odegrać rolę negocjatora, aby ocalić uwięzioną rodzinę. Ale to, z czym ma do czynienia, jest o wiele groźniejsze, niż przypuszczał... Anonimowy
czy ktos zna – Czy ktos zna filmy o podobnej tematyce i fabule, podobnego stylu, aby tak samo dobrze sie ogladalo. Tylko prosze nie wymieniajcie Szklanych pulapek bo je juz ogladalam.
Polecam ci również film, może nie związany z fabułą, tematyką… Ale bardzo dobrze się go ogląda:D http://fdb.pl/f4468,Czysta,formalno%C5%9B%C4%87,(1994).html Nic więcej nie powiem:)
> Lukasz N o 2007-07-29 20:09:33 napisał:
>
> jeśli Zabójczy numer ma cokolwiek wspólnego z tematem, o którym pisze
> homerowa, to ja przepraszam, ale albo ja nie widziałem tego filmu albo Ty
Dobrze się ogląda:) jest z Willisem:) choć nie było to uwzględnione w treści homerowej, ale pomyślałem, że zaproponuje jej ten filmik:D A tak poza tym "16 przecznic" również nie ma nic wspólnego z "Osaczonym" to dwa odmienne filmy. Oczywiście ja ci uwagi nie zwróciłem co do tego faktu no ale ty byś był jednak chory gdybyś się nie uczepił i zejdź ze mnie w końcu bo swymi czepialskimi tekstami na pewno nie świecisz…
Tylko muzyka pozostaje w pamięci – Początek filmu zapowiadał się dość ciekawie, jednak film okazał się przeciętny. Niby sporo akcji, ciągłe zagrożenie, ale jednak nic szczególnego nie pozostaje w pamięci. Za to muzyka Alexandre Desplat’a która przewija się na początku i na końcu jest dla mnie szczególna. Warto obejrzeć film tylko dla tej muzyki :)
Pozostałe
warto zobaczyć film a Willis jak zwykle dobrze zagrał