Niezwykła historia miłosna. Samotny pisarz - Theodore (Joaquin Phoenix) kupuje nowy komputerowy system operacyjny, który jest tak zaprojektowany, aby spełnić wszystkie potrzeby użytkownika. Między nim, a jego systemem operacyjnym rozwija się romans…. opis dystrybutora
Ciekawa wizja przyszłości – Solidny film z dobrym aktorstwem. Głos Scarlett idealnie pasował do Samanthy. Wizja przyszłości, która jest jedną z wielu jaka może spotkać społeczeństwo co raz bardziej zaangażowane w życie wirtualne niż realne. Spike Jonze odwalił kawał dobrej roboty. 8/10
Bardzo specyficzny i dla niektórych może być trudny w odbiorze ten film. Jest jednak tak jak Katarakty w swojej recenzji napisał. Należy siąść spokojnie i dać się wciągnąć. Historia tak nieprawdopodobna (na dzień dzisiejszy ;) ), że wielkie uznanie za twórców, którzy się za to wzięli. Peanów dla Phoenixa i dla głosu Scarlet już nie będę słał, bo jest oczywiste, że bez nich ten film tak znakomity by nie był. Jedyny minus jak dla mnie to gra Amy Adams.
Pozostałe
8.5/10 – W kinie o miłości zostało już opowiedziane na każdy możliwy sposób. Długo myślałem, że żaden melodramat już mnie nie zaskoczy, ale ostatnio zrobił to Spike Jonze. Miłość do systemu operacyjnego – tego jeszcze nigdy nie było i pewnie sporo poczekamy jeszcze na równie świeży i trafny scenariusz. Jonze trafił idealnie z pomysłem w rzeczywistość w jakiej żyjemy.
„Ona” zmusza do myślenia, stawia wiele pytań o granice miłości, o granice postępu technologicznego, o różnice pomiędzy człowiekiem a sztuczną inteligencją i o prawdziwość ludzkich emocji. Film łączy motywy z klasycznych romansów, z motywami z „Łowcy androidów” czy „A.I. Sztuczna inteligencja”. Jest jednocześnie poruszająca i zabawna, abstrakcja łączy się tu z rzeczywistością. Film ten jest też świetną rozrywką – wciągająca fabuła, piękne zdjęcia i muzyka i prawdziwy, szczery bohater wykreowany przez Joaquina Phoenixa, no i idealnie brzmiący głos Scarlett Johansson.