Mordercze lato opowiada o grupie mężczyzn z nowojorskiej dzielnicy - Bronxu, którzy na własną rekę starają się znaleźć Syna Sama, seryjnego mordercy. Są to mieszkańcy białej części Bronxu, Włosi z pochodzenia - twardzi, uparci, o niewzruszonych zasadach. Wśród z nich znajduje się czwórka przyjaciół, młodych ludzi, którzy szukają szczęścia w życiu. Czwórka przyjaciół powoli zaczyna poddawać się psychozie, jaka zapanowała na Bronxie. Szukanie Syna Sama nie ma nic wspólnego nawet z amatorskim śledztwem i przypomina polowanie na czarownice. Tak naprawdę wszyscy załatwiają swoje własne porachunki, dając upust zadawnionym niechęciom i brakowi tolerancji. Kolesie z sąsiedztwa próbują przekonać Vinniego, że Syn Sama to Ritchie. Przedstawiają mu różne "dowody". Przyjaźń zaczyna przeradzać się we wrogość, zaufanie zmienia się w strach. Anonimowy
Najlepszy film Spike’a – Wątpiłem, czy Spike nakręcił coś lepszego, poza "25 godziną", a tu proszę!
Genialnie oddany klimat lat 70. Wspaniale przedstawione wydarzenia podczas awarii prądu. Świetnie oddany wszechobecy strach przed Synem Sama, seryjnym mordercą. Ale ten film to przede wsztkim historia kilkorga przyjaciół, którzy w upalne lato 77’ roku staczają się z piedestału przyjemnego życia, na dno egzystencji. Przemiana Ritchiego w punka, odrzucenie jego nowej powierzchowności przez grupę kolegów, którzy z dobrych znajomych przeradzają się w najgorszych wrogów. Nie zadowolony ze swojego intymnego pożycia z żoną Vinny, który szuka pocieszenia w innych kobietach i w narkotykach. W końcu, chcąc przełamać nieporozumienie seksualne w małżeństwie, zabiera żonę na seks grupowy. Nie wie, że właśnie podjąl najbłędniejszą decyzję w swoim życiu. Reżyser genialnie poprowadził aktorów, Brody’ego i Leguizamo w pierwszej kolejności. Brody zagrał tu chyba najlepiej, nie licząc "Pianisty". Leguizamo, który wielkim odtwórcą nie jest, tu pokazuje naprawdę, na co go stać. Zresztą, pozostali aktorzy (Mira Sorvino, Jennifer Esposito) też trzymają odpowiedni poziom. Pole do popisu dał im wspaniale napisany scenariusz, z fantastycznimy dialogami (nie mówie tutaj o wszędobylskich wulgaryzmach). Kolejny, świetny film Spike’a.
Polecam.
Pozostałe
Wydaje się, że nasz zabójca jest w tle tych wszystkich wydarzeń, tłoku, muzyki, przygodnego seksu, fuzji kultur. Jest wyrazisty i oryginalny. Nieco smętny.